Dramat rozegrał się około godziny 10.40 w kwiaciarni, która znajduje się w kompleksie kilku punktów usługowych przy ulicy Południowej - pisze "Echo Dnia". Według pierwszych ustaleń, 27-letni funkcjonariusz po rozmowie ze znajdującą się tam kobietą i w jej obecności wyjął pistolet służbowy, po czym strzelił sobie w głowę. Natychmiast wezwano pogotowie, mężczyzna został poddany operacji w szpitalu na Józefowie. Podczas zabiegu lekarze usunęli kulę z głowy, jednak stan pacjenta określany jest jako krytyczny. "Policjant służy w Samodzielnym Pododdziale Prewencji Policji, ma czteroletni staż. Dwudziestego października miał dzień wolny. Jego praca rozpoczynała się od godziny 22. Ponieważ skończył okres służby kandydackiej, która trwa trzy lata, mógł przechowywać broń służbową w domu"- powiedział Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu. Wyjaśnieniem przyczyn tragedii zajmują się policyjne służby oraz prokuratura. Zdaniem rzecznika najprawdopodobniej mężczyzna zdecydował się na oddanie strzału ze względów osobistych. Wczoraj kwiaciarnia była nieczynna. Pracownicy sąsiednich punktów usługowych nie potrafili podać żadnych szczegółów dotyczących zdarzenia.