W sobotę policyjny śmigłowiec Black Hawk wiozący szefa MSWiA na wojewódzkie obchody Dnia Strażaka w Choszcznie (woj. zachodniopomorskie) wylądował na lokalnym boisku piłkarskim w trakcie odbywającego się tam meczu. Na czas lądowania mecz musiał zostać przerwany. Brudziński - który jest również liderem listy PiS okręgu zachodniopomorsko-lubuskim w wyborach do PE - podkreślał, że zgodnie z rozporządzeniem Komendanta Głównego Policji, minister spraw wewnętrznych, jeżeli reprezentuje resort, może korzystać z policyjnego śmigłowca. Zaznaczył jednak, że bulwersujące jest dla niego to, że lądowanie śmigłowca, którym podróżował, przerwało mecz piłkarski i polecił komendantowi wojewódzkiemu policji wyjaśnienie sytuacji. "Skandaliczna procedura" Arłukowicz w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Choszcznie stwierdził, że "po całym tym zajściu" szef MSWiA "zlecił kontrolę celem wyjaśnienia niedociągnięć, czy błędów popełnionych przy tej - jak ocenił - "skandalicznej procedurze". "Bardzo prosimy ministra Brudzińskiego o wyjaśnienie dużo ważniejszych spraw, niż wszczęcie tej kontroli. Przede wszystkim oczekujemy wyjaśnienia kto podjął decyzję w ogóle o tym, żeby lecieć helikopterem do Choszczna, na podstawie jakich przepisów i na jakiej zasadzie, (...) i dlaczego użyto służbowego helikoptera" - powiedział Arłukowicz. Zaznaczył, że kiedy był ministrem zdrowia, w rządzie PO-PSL - zarządzał także m.in. Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym. "I chyba nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, żebym wsiadł do helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, (...) bądź wsiadł do karetki i udał się na jakąś publiczną imprezę" - powiedział Arłukowicz. Dodał, że oczekuje też wyjaśniania, czy w przypadku lotu szefa MSWiA do Choszczna, były spełnione procedury bezpieczeństwa. "Będziemy prosili ministra Brudzińskiego, żeby przestał wykorzystywać do celów politycznych policję" - powiedział ponadto Arłukowicz. Komentarz Brudzińskiego Brudziński mówił w poniedziałek, że kiedy zorientował się, że śmigłowiec podchodzi do lądowania na boisku i przerywany jest mecz piłkarski młodych sportowców "bezwzględnie polecił komendantowi wojewódzkiemu policji sprawdzenie, kto odpowiadał za przygotowanie lądowiska". Zaznaczył, że "to nie MSWiA przygotowuje lądowisko dla helikopterów tylko miejscowa jednostka policji w porozumieniu z policyjnym lotnictwem". Szef MSWiA powiedział wówczas, że w sobotę usłyszał "od komendanta, że odpowiednia informacja odpowiednio wcześnie do urzędu miasta dotarła i że policja na żadnym etapie nie dostała informacji zwrotnej, że będzie tam trwał mecz piłkarski". "Oczekuję bezwzględnie wyjaśnienia tej sytuacji" - oświadczył Brudziński. Jak dodał może wyrazić w tej sytuacji "szczere ubolewanie w stosunku do tych młodych sportowców, ich trenerów i opiekunów, że taka sytuacja miała miejsce".