"Gazeta Wyborcza" podała w ubiegłym tygodniu, że z zawiadomienia, które w połowie października zostało złożone w prokuraturze, wynika, że w proceder mogą być zamieszani policjanci zarówno z komendy miejskiej w Bytomiu, jak i z jednego z komisariatów.- Z zawiadomienia wynika, że funkcjonariusze w czasie służby, a także po niej mieli uprawiać seks z nieletnimi - powiedziała gazecie osoba znająca kulisy sprawy. Ofiarami mundurowych miały być dziewczyny z tzw. trudnych rodzin. Policjanci mieli poznawać je podczas domowych interwencji, a później nawiązywać z nimi kontakt i groźbami zmuszać do seksu. Do stosunków miało dochodzić w radiowozach, a także na zapleczu jednego z bytomskich sklepów, dokąd funkcjonariusze mieli przywozić nastolatki. (edbie)