, jego żony i gosposi. O realnym zagrożeniu wobec byłego premiera napisano w najnowszym numerze "Wprost". Po rozmowie stołecznych policjantów z Oleksym zapadnie decyzja o ewentualnym wszczęciu śledztwa i ewentualnym wniosku o przyznanie ochrony. - Na razie jeszcze nie wiem, czy policjanci zastali byłego premiera w domu. Opisane przez Oleksego we "Wprost" przestępstwa są ścigane na wniosek pokrzywdzonego - mówi "Wprost" Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik Komendy Głównej Policji. Komendant główny policji Konrad Kornatowski już w południe sprawdzał, czy do policji wpłynęło jakiekolwiek zawiadomienie od Oleksego. Gdy okazało się, że formalnego zawiadomienia nie ma, zdecydował o wysłaniu policjantów. - Zastanawiamy się, co z tą sprawą zrobić - mówi "Wprost" Kornatowski. W rozmowie z "Wprost", Józef Oleksy powiedział, że od czasu ujawnienia słynnych taśm Gudzowatego, dostaje głuche anonimowe telefony. Uszkodzono samochody rodziny oraz jego gosposi. - Boje się o swoje zdrowie i życie - mówił Oleksy w rozmowie z "Wprost".