Większość użytkuje jednak jako broń osobistą ok. 93 tys. nowoczesnych pistoletów Glock i P99. Policja chciałaby, by wszyscy funkcjonariusze dysponowali nowoczesną bronią, ale na razie nie wiadomo, kiedy stare modele ostatecznie znikną z policyjnych kabur. Zależy to od pieniędzy, jakie służba będzie miała na zakup nowego uzbrojenia. Jak poinformował rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski, pistoletami nowego typu posługuje się obecnie ponad 94 proc. policjantów. - Użytkowanych jest 78,5 tys. pistoletów P99, a także 14,1 tys. pistoletów Glock. Zaledwie 5,8 proc. funkcjonariuszy użytkuje broń starego typu. Jest ona w pełni bezpieczna i sprawna. Pistolety takie znajdują się na stanie głównie tych policjantów, którzy w ramach swych codziennych obowiązków nie muszą z niej korzystać, bo pracują np. za biurkiem - podał Sokołowski. Broń starszego typu, którą policja ma na stanie, to liczące nawet ok. 40 lat P-64 czy też pochodzące sprzed 30 lat P-83. - Osoba, która potrafi strzelać, strzeli z każdej broni - także z P-64. Regularny trening strzelecki przechodzą również policjanci, którzy na co dzień pracują za biurkiem. Podstawową wadą konstrukcji P-64 jest pojemność magazynka mieszczącego tylko sześć nabojów. Jest to też mały pistolet, często zbyt mały jak na policyjną dłoń - powiedział instruktor strzelań policyjnych i instruktor strzelectwa sportowego Roman Tobolski. Jak dodał, regularnie przeglądane przez rusznikarza egzemplarze zachowują pełną sprawność nawet mimo wielu lat używania. Według Tobolskiego, broń osobista noszona obecnie przez policjantów w Polsce jest równie nowoczesna jak uzbrojenie funkcjonariuszy w innych krajach europejskich. W ubiegłym roku Biuro Logistyki Policji KGP zakupiło 9,5 tys. pistoletów P99 oraz 500 pistoletów P99 w wersji szkolnej za łączną kwotę 13,7 mln zł. W tym roku policja kupiła w radomskim Łuczniku kolejne pół tysiąca sztuk broni szkolnej tego samego typu. Koszt zakupu wyniósł 828 tys. zł.