Mężczyznę - jak dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa - zatrzymano dziś o poranku, około godziny 6.00. Zatrzymali go policjanci z Wydziału Kryminalnego Gdańskiej Komendy Miejskiej. 48-latek nie przebywał w miejscu, w którym był zameldowany. Zatrzymania dokonano w dzielnicy Ujeścisko w Gdańsku. "Mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu, w którym przebywał. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli dwa telefony komórkowe, z których mogły być wykonane telefony grożące śmiercią Donaldowi Tuskowi" - poinformował PAP asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Dziś mężczyzna ma być przesłuchiwany, odpowie najpewniej za tak zwane groźby karalne. Dzwonił na 112 Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 z groźbą zamordowania szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Nagraną rozmowę przesłali policjantom pracownicy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. "Zginął Adamowicz, zginie Tusk, do widzenia", a potem ponownie: "dostanie kulką w łeb" - tak, według "Dziennika Bałtyckiego" brzmiały "zgłoszenia" od mężczyzny . Po odebraniu zgłoszenia policjanci zabezpieczyli zarejestrowaną rozmowę i poinformowali o groźbach prokuraturę. Informacja o zdarzeniu została wysłana również do Sopotu. "Tam policjanci z komendy sopockiej podejmą czynności w zakresie ochrony pokrzywdzonego" - informował wcześniej Chrzanowski. Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński poinformował we wtorek, że policja zatrzymała trzy osoby, które po ataku na Pawła Adamowicza wzywały do "kolejnych morderstw". Zaapelował jednocześnie o rozsądek i odpowiedzialność za słowa.(PAP) Kuba Kaługa, Magdalena Partyła