Zatrzymanie w październiku 37-letniego szefa gangu Artura A. o pseudonimie "Snajper", podejrzanego o postrzelenie byłego szefa piaseczyńskiego gangu "Muła", a w czerwcu innych członków szajki, doprowadziło do kolejnych handlarzy narkotykami. W mieszkaniach siedmiu mężczyzn, którzy w gangu pełnili rolę tak zwanych żołnierzy, znaleziono pałki, broń i maski. W warszawskiej Prokuraturze Okręgowej postawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym i handlu znaczną ilością narkotyków. Wiadomo, że gang nie tylko handlował narkotykami, ale też dopuszczał się rozbojów i brutalnie walczył o wpływy w narkotykowym światku. Policja przejęła wtedy narkotyki o wartości ponad stu tysięcy złotych, broń palną, a nawet granat chemiczny.