Według gazety pomysł taki powstał 8 czerwca 2009 na spotkaniu w MSWiA przedstawicieli resortu i m.in. Komendy Głównej Policji, Straży Granicznej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak pisze "Rzeczpospolita", powołano wtedy grupę roboczą, która ma wprowadzić zmiany do nowelizowanej ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Obowiązek archiwizowania danych miałby spoczywać na firmach zarządzających portalami, witrynami z blogami czy forami. Ich przedstawiciele są przeciwni takiemu pomysłowi, wskazując m.in. na jego koszty. - Wysłaliśmy protest do ministra Grzegorza Schetyny - mówi dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, Maciej Hoffman. Zamach na prywatność - nie tylko w Polsce Gdy podobne przepisy wprowadzić chciał prezydent Sarkozy, we Francji wybuchła gorąca dyskusja. Dyskusja wciąż niedokończona, bo pierwszy projekt kontrowersyjnej ustawy - przeciwko nielegalnemu ściąganiu z sieci muzyki i filmów - został uznany przez tutejszy Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą. Po sezonie urlopowym wznowiona ma więc zostać debata parlamentarna nad kolejnym projektem. Nie nakłada on jednak na portale obowiązku gromadzenia informacji o działaniach internautów. Policja i firmy prywatne - wynajmowane przez koncerny płytowe i filmowe - mają same tropić piratów dzięki specjalnym programom. By mieć wgląd do danych zarejestrowanych na serwerach różnych portali potrzebne będą decyzje sędziów. Internauci będą śledzeni? Podyskutuj na forum! Zobacz również: Internet pod większą kontrolą policji USA chcą mieć pełną kontrolę nad siecią Syn ministra tropi znaną blogerkę Czuma: Nie będę dementował anonimowych wypocin Upolowali Katarynę Morderstwo na Katarynie Nowakowski: Blogerzy i internetowe prostytutki