"Dziś po południu przyjęliśmy zgłoszenie od pracowników ogrodu zoologicznego, że z terenu Nowego ZOO zostało skradzione małe koźle. Do zdarzenia, według pracowników ZOO, doszło między godz. 17.30 w niedzielę, a 7 rano w poniedziałek" - poinformowała PAP nadkom. Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Jak dodała, obecnie trwa wyjaśnianie wszelkich okoliczności zdarzenia. Policja apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje w tej sprawie, by zgłosili się na komendę lub skontaktowali z policją. "Takie informacje w wyjaśnianiu tego typu zdarzeń okazują się bardzo pomocne. Nie jest to też codzienny widok, gdy ktoś idzie ulicą z koźlęciem przy piersi. Jeżeli więc ktoś zwróci uwagę na osobę z nietypowym zwierzęciem - to o taki sygnał prosimy" - podkreśliła Liszczyńska. Koźlątko na terenie Nowego ZOO przebywało w ogrodzonym miejscu tzw. ogródka dziecięcego. Było to miejsce ogólnodostępne, nieopodal wejścia do ogrodu zoologicznego. Z prośbą o pomoc w znalezieniu koźlątka zwrócili się także pracownicy Nowego ZOO m.in. w mediach społecznościowych. "Ukradziono nam Tadzika - trzytygodniowe koźlątko, które potrzebuje jeszcze mamy, które wtulało się w nią w ogródku dziecięcym i było naszym maleńkim przyjacielem. Jego matka płacze - głośno i ze łzami. Resztę stada odcięto od stajni, zamknięto im wejście, nie mogły się schronić. Wczesnym rankiem pielęgniarze zastali zziębnięte i głodne zwierzęta" - napisali pracownicy ZOO na jednym z portali społecznościowych. Poinformowana także, że w stosunku do ochrony obiektu zostaną wyciągnięte konsekwencje.