Według statystyk policji, nie ma dnia, w którym funkcjonariusze nie informują o ofiarach wypadków czy utonięć. "Są to okazje do rozmów na temat bezpieczeństwa i odpowiedzialnego zachowania nad wodą" - podkreślił Ciarka. Rzecznik zaznaczył jednocześnie, że policja pojawia się na obozach i koloniach, by edukować dzieci i kontrolować organizatorów, nie zapominając też o tych, którzy zostali w domach. "Trzeba zapewnić bezpieczeństwo zarówno w większych, jak i mniejszych miejscowościach" - dodał. Utonięcia bowiem zdarzają się w morzu, jeziorach i rzekach, gdzie często nie ma wyznaczonych kąpielisk. Ciarka zwrócił szczególną uwagę na okoliczności utonięć. "Bywały sytuacje, że wyciągaliśmy topielca tuż obok tabliczki "zakaz kąpieli", "zakaz skakania do wody". Niestety duża liczba topielców to osoby, które wcześniej spożywały alkohol i nie potrafiły ocenić swoich możliwości" - przekazał. Rzecznik przytoczył przykład mężczyzny niepotrafiącego pływać, który po alkoholu nagle postanowił samodzielnie się tego nauczyć. Podkreślił, że lekcja ta skończyła się dla niego tragicznie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje, by mimo sprzyjających warunków pogodowych zachować rozwagę nad wodą, ponieważ jest ona nieprzewidywalnym żywiołem. Ważne, by kąpać się tylko w obecności ratownika w miejscach do tego przeznaczonych. Szczególnie powinniśmy pamiętać, by pod żadnym pozorem nie wchodzić do wody pod wpływem alkoholu, ponieważ "wtedy tracimy możliwość orientacji, często przeceniamy swoje umiejętności" - powiedziała Bożena Wysocka z wydziału prasowego RCB. Zwróciła także uwagę, by nie kąpać się bezpośrednio po zjedzeniu posiłku. "Poza tym, nigdy nie wbiegajmy do wody rozgrzanym, zawsze trzeba się schłodzić, nim zaczniemy pływać". Wysocka dodała również, by pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, czyli m.in. zawsze zakładać kapok pływając na łódkach, kajakach czy rowerach wodnych.