Poinformował o tym rzecznik sztabu kryzysowego policji federalnej (Bundespolizei) w Rostocku, Juergen Maresch. Pasażerowie mieli przy sobie sprawne maski gazowe, kominiarki oraz kartki z instrukcją, jak zachowywać się podczas demonstracji - wyjaśnił rzecznik. Decyzję o niewpuszczeniu Polaków do Niemiec podjęto w związku z groźbą zamieszek podczas rozpoczynającego się w środę w Heiligendamm spotkania przywódców siedmiu najbogatszych krajów świata oraz Rosji (G8). "Ta decyzja pokazuje, że kontrole graniczne są skuteczne i że policja federalna wykorzystuje konsekwentnie swoje prawne możliwości, by nie pozwolić osobom gotowym do użycia przemocy na dotarcie do Heiligendamm" - czytamy w komunikacie wydanym przez wiceszefa Bundespolizei Hansa-Georga Lisona. Podczas zamieszek w minioną sobotę w Rostocku obrażenia odniosło blisko 1000 osób, w tym 433 policjantów. W związku z tym pojawiły się głosy krytykujące policję za nie dość skuteczną kontrolę prewencyjną, której celem powinno być uniemożliwienie chuliganom włączenia się do pokojowej manifestacji.