Parulski poinformował po przylocie do stolicy Rosji, że odwiedzi dziś Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), który niezależnie od rosyjskiej prokuratury bada przyczyny i okoliczności tragedii pod Smoleńskiem, a w czwartek spotka się z przewodniczącym Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej, generałem Aleksandrem Bastrykinem. Prokurator oświadczył, że jednym z jego zadań w Moskwie jest - jak to ujął - "usprawnienie, udrożnienie pomocy prawnej". Parulski dodał, że spodziewa się otrzymania kolejnych 11 tomów akt rosyjskiego śledztwa, przede wszystkim z dokumentacją oględzin miejsca katastrofy. Generał przekazał również, że w MAK będzie w charakterze sekretarza pieczęci od sejfu, w którym przechowywane są oryginały nagrań z czarnych skrzynek polskiego Tu-154M. Parulski wyjaśnił, że ze względów technicznych konieczne jest ponowne skopiowanie kilku fragmentów z rejestratorów pokładowych. Naczelny prokurator wojskowy podał też, że w środę pobrane zostaną dokumenty z ambasady RP w Moskwie dotyczące organizacji lotu prezydenckiej maszyny oraz że przesłuchanych zostanie kilku pracowników polskiej placówki dyplomatycznej. Pułkownik Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej powiedział, że Parulski będzie rozmawiać w Moskwie o realizacji pięciu polskich wniosków o pomoc prawną w śledztwie w sprawie katastrofy polskiego samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie. Artymiak dodał, że materiały, o które Rosjanie zwrócili się do strony polskiej, nie są jeszcze gotowe. Po co nam rosyjskie śledztwo? - podyskutuj na Forum