Jak mówi Bartosz Kramek z Fundacji - przez ten czas zbierano datki na rozmaite sposoby: poprzez zbiórkę na ulicach Warszawy, na festiwalach kultury ukraińskiej, a także z wykorzystaniem mediów społecznościowych. Ponad pół miliona złotych wykorzystano najpierw do wsparcia samoobrony majdanu, a potem struktur siłowych. Za te pieniądze kupiono między innymi kamizelki kuloodporne, hełmy czy zimowe umundurowanie. Kolejne 150 tysięcy złotych wykorzystano na cele medyczne - służbę medyczną euromajdanu, protezy, szyny chirurgiczne, a potem pomoc ofiar działań wojennych na wschodzie.Z datków udało się także zakupić karetkę pogotowia, która trafiła na wschód Ukrainy, gdzie służy potrzebującym. Fundacja Otwarty Dialog podsumowała rok zbierania pieniędzy na pomoc, ale nie oznacza to końca akcji. Wojna na Ukrainie dalej trwa i nie wiadomo się zakończy, dlatego też wsparcie będzie kontynuowane. "To praca na wiele, wiele lat" - podsumował zapotrzebowanie na działania Fundacji Bartosz Kramek.