- Rytualne obrzędy, walki wojów, to nie hobby. To nasza wiara - mówi 26-letni Paweł z Warszawy, który wygląda jak hipis i na co dzień pracuje jako informatyk. Takich jak on jest coraz więcej - informuje gazeta. Czy to nie wygląda jak sekta? - docieka "Metro". Według o.Tomasza Aleksiewicza, dominikanina, sekta charakteryzuje się manipulacją. - Nie słyszałem, by oni stosowali psychomanipulację przy werbowaniu wyznawców - przyznaje rozmówca gazety.