Niewiele ustępują im przywódcy trzech innych sąsiadów Polski - prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko (90 proc. deklaracji znajomości), prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko (87 proc.) i kanclerz Niemiec Angela Merkel (85 proc.). Szeroko znany jest w Polsce także prezydent Francji Nicolas Sarkozy, którego rozpoznaje blisko trzy czwarte badanych (73 proc.) Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama jest rozpoznawany przez 70 proc. badanych. Stosunkowo słabo znany jest przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso (43 proc.). Sekretarza generalnego ONZ Ban Ki- moon'a identyfikuje tylko 15 proc. respondentów. Według CBOS, zaskakuje nikła znajomość premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna (39 proc.) oraz chińskiego prezydenta Hu Jintao (18 proc). CBOS zauważa, że wśród uwzględnionych w badaniu osobistości zagranicznych nie ma takiej, o której można by jednoznacznie powiedzieć, że darzona jest sympatią przez większość Polaków. Najczęściej z deklaracjami sympatii spotyka się Dalajlama (46 proc.). Przynajmniej jedna trzecia badanych deklaruje sympatię dla: Angeli Merkel (44 proc.), Julii Tymoszenko (42 proc.), Condoleezzy Rice (39 proc.), Wiktora Juszczenki i George'a W. Busha (po 38 proc.), Nicolasa Sarkozy'ego (36 proc.) i Vaclava Klausa (34 proc.). W stosunku do wymienionych polityków, z jednym wyjątkiem (George Bush), znacznie częściej deklarowana jest sympatia niż niechęć. Niechęć do Busha deklaruje 32 proc. badanych, a więc niewiele mniej niż sympatię. Prezydent USA zajmuje trzecie miejsce pod względem niechęci wzbudzanej wśród Polaków. Dwa pierwsze miejsca w tej negatywnej hierarchii zajmują - podobnie jak w roku ubiegłym - Aleksander Łukaszenko (56 proc. deklaracji niechęci) i Władimir Putin (50 proc.). Sympatię do prezydenta Białorusi deklaruje co dziesiąty ankietowany (10 proc.), a do premiera Rosji - co piąty (21 proc). W stosunku do pozostałych osobistości na ogół częstsze są deklaracje sympatii niż niechęci. Jedynie wobec nowego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa częściej wyrażano niechęć (21 proc.) niż sympatię (15 proc). Zwolennicy PiS częściej niż potencjalni wyborcy pozostałych partii politycznych deklarują niechęć do Władimira Putina (67 proc.), a jednocześnie rzadziej niż inni - do George'a W. Busha (23 proc.). Natomiast wśród zwolenników SLD częściej niż wśród innych notujemy deklaracje niechęci do prezydenta USA (49 proc.), a więcej sympatii do premiera Rosji (43 proc.). Jedynie w elektoracie SLD, Putin częściej spotyka się z sympatią niż niechęcią. CBOS zaznacza, że sondaż został przeprowadzony przed wybuchem konfliktu na Kaukazie. Sondaż przeprowadzono od 1 do 4 sierpnia 2008 roku na liczącej 1076 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłej ludności Polski.