Za połączonymi wyborami opowiedziało się 66 proc. ankietowanych. Przeciw było 23 proc. Aż 11 proc. badanych nie miało zdania. Tak wysoki odsetek Polaków opowiadających się za przyspieszonymi wyborami to reakcja na trudną kohabitację między premierem a prezydentem, zwłaszcza żywą w pamięci "wojnę krzesełkową". Połączone wybory sprzyjałyby wybraniu jednolitej władzy. Taki pomysł przedstawił polityk PO Jarosław Gowin. W Kontrwywiadzie RMF FM mówił: "Ja bym rozważał taką zmianę ordynacji wyborczej, żeby jednego dnia w roku 2010 r. przeprowadzić wybory prezydenckie, parlamentarne i samorządowe. Innymi słowy, pozwolić Polakom zdecydować, czy chcą, żeby Polską rządziła Platforma czy jakaś inna partia". Badania przeprowadzono w dniach 14-15 października 2008 roku.