Wraz z początkiem wiosny kampania wyborcza w Polsce nabrała tempa. Czym w roku wyborczym żyją Polacy? Czego się obawiają? Komu i dlaczego nie ufają? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi udzielają wyniki najnowszego Eurobarometru, które niedawno opublikowała Komisja Europejska. Polacy wypowiedzieli się też na temat sytuacji w samej UE, a także relacji między Polską a Unią. Drożyzna i długo, długo nic Wyniki nowego Eurobarometru są jednoznaczne. Polacy za zdecydowanie najpoważniejsze wyzwanie stojące przed naszym krajem uważają kryzys inflacyjny i wywołany przez niego drastyczny wzrost cen. Tę odpowiedź wskazało aż 60 proc. respondentów, dla całej UE średni wynik dla tego problemu jest o 7 pkt proc. niższy. Kolejne odpowiedzi wskazywane przez Polaków pozostają daleko w tyle za drożyzną. Na drugim miejscu znalazła się sytuacja gospodarcza (22 proc.), a na trzecim sytuacja międzynarodowa (18). Pierwszą piątkę zamykają dostawy energii (17) i zdrowie (12). Co ciekawe, wpływem trzech pierwszych problemów - drożyzny, sytuacji gospodarczej i sytuacji międzynarodowej - na nasz kraj martwimy się bardziej niż przeciętny Europejczyk w kontekście swojego kraju (dla sytuacji gospodarczej ten wynik wynosi 19, a dla sytuacji międzynarodowej 10 proc.). Chociaż Polacy uważają, że drożyzna może pogrążyć Polskę, to o los całej UE są już spokojniejsi. Co prawda, także tutaj inflacja i rosnące ceny znalazły się na pierwszym miejscu, ale z wynikiem zaledwie 33 proc. Podium uzupełniły natomiast sytuacja międzynarodowa (28 proc.) i dostawy energii (21). Warto tu zaznaczyć, że Polacy problemy UE w zakresie energetyki wskazują zauważalnie częściej od mieszkańców innych krajów (21 wobec 16 proc.). Pierwszą piątkę problemów, przed którymi stoi dzisiaj Unia, dopełniają według Polaków sytuacja gospodarcza (18 proc.) oraz imigracja (17). Źle się dzieje w państwie polskim W badaniu poproszono także o ocenę sytuacji w Polsce i zaufania do kluczowych instytucji. 70 proc. Polaków uważa, że sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku, przy czym tylko co czwarty badany (23 proc.) jest odmiennego zdania. Trzy proc. respondentów wskazało odpowiedź "ani jedno, ani drugie", a kolejne cztery nie ma w tej sprawie zdania. Co ciekawe, Polacy znacznie lepiej zapatrują się na sytuację samej UE. Tu aż 41 proc. badanych uważa, że sprawy idą w dobrym kierunku, pesymistycznie przyszłość postrzega tylko o trzy pkt proc. więcej Polaków. Siedem proc. społeczeństwa wybrało odpowiedź ani w dobrym, ani w złym, a osiem nie umie określić się w tym temacie. Warto odnotować, że Polacy w obu tych kwestiach są większymi pesymistami niż przeciętny Europejczyk. W 27 krajach UE średnio 61 proc. respondentów pesymistycznie postrzega przyszłość swojego kraju, a 52 - całej UE. Optymiści to odpowiednio 20 i 33 proc. Unia czy rząd - komu ufamy bardziej? Dla polityków szczególnie niepokojące powinny być wyniki dotyczące zaufania Polaków do kluczowych instytucji państwa. Aż 70 proc. społeczeństwa nie ufa partiom politycznym, 69 rządowi, a 68 parlamentowi. Zaufanie w tych trzech przypadkach plasuje się na poziomie odpowiednio 27, 27 i 28 proc. W porównaniu do polskich instytucji, Unia Europejska wypada dobrze - zaufanie wobec niej deklaruje 58 proc. Polaków, nieufność - 33. Polacy są do UE pozytywniej nastawieni niż statystyczny mieszkaniec Unii. W krajach Wspólnoty zaufanie do UE deklarowało średnio 47 proc., podczas gdy nieufność 45. Jeśli chodzi o stosunek do parlamentu, partii i rządu, to Polacy cechują się większą podejrzliwością wobec parlamentu i rządu (odpowiednio 68 do 61 i 69 do 63 proc.), ale to mieszkańcy UE są bardziej nieufni wobec partii politycznych (75 do 70 proc.). Z badania wynika, że Polacy lepiej oceniają kondycję demokracji w UE niż w Polsce. Zadowolenie ze stanu demokracji w naszym kraju deklaruje 58 proc. badanych - 51 raczej i siedem bardzo. Niezadowolenie stanowią 40 proc. naszego społeczeństwa, przy czym niemal jedna czwarta respondentów jest "raczej niezadowolona", a 17 proc. "w ogóle niezadowolona". Chociaż wyniki są niepokojące, to obserwujemy tutaj poprawę wobec wcześniejszego Eurobarometru - z czerwca i lipca 2022 roku. Wówczas zadowolonych ze stanu demokracji w Polsce było 54 proc. badanych, niezadowolonych - 44. Jak wygląda nasze postrzeganie demokracji w ramach całej UE? Prawie dwie trzecie (72 proc.) Polaków jest z obecnego stanu rzeczy zadowolona - 60 proc. raczej i 12 bardzo. Niezadowoleni stanowią niespełna jedną czwartą (23 proc.) respondentów. Chociaż ocena demokracji w UE jest wyraźnie wyższa niż demokracji w Polsce, to w porównaniu do badania z połowy 2022 roku nastąpił spadek pozytywnych i wzrost negatywnych ocen. W badaniu z czerwca i lipca ubiegłego roku stan demokracji w UE dobrze oceniało aż 78 proc. badanych. Niezadowolona była wówczas niemal jedna piąta (19 proc.) respondentów. Czytaj również: UE zainwestuje miliardy euro w produkcję chipów. Podpisano ważne porozumienie Polacy ufają w przyszłość UE Większe zaufanie do demokracji na szczeblu unijnym niż w Polsce znajduje swoje potwierdzenie w innej kwestii - Polacy życzyliby sobie, żeby więcej decyzji podejmowanych było na szczeblu unijnym niż krajowym. Taką opinię wyrażają niemal dwie trzecie (64 proc.) naszych rodaków - 22 proc. jest o tym zupełnie przekonane, a 42 skłania się ku takiej opinii. 29 proc. Polaków nie chciałoby takiej zmiany - 21 proc. jest raczej na nie, a osiem sprzeciwia się zdecydowanie. Pod tym względem Polacy wykazują się większą ufnością w decyzyjność UE niż przecięty Europejczyk. Dla 27 krajów Wspólnoty średnio 57 proc. badanych chciałoby większej liczby decyzji podejmowanych na szczeblu unijnym, sprzeciwia się temu ponad jedna trzecia (35 proc.) uczestników badania. Z nowego Eurobarometru wynika też, że Polacy są wielkimi zwolennikami wspólnych polityk unijnych w kluczowych dla funkcjonowania UE i Polski obszarach. Aż 81 proc. naszych rodaków życzyłoby sobie wspólnej polityki obrony i bezpieczeństwa państw członkowskich. Dokładnie trzy czwarte respondentów z Polski chciałoby wspólnej polityki zdrowotnej w krajach UE. 73 proc. opowiada się za wspólną polityką handlową, a po 72 proc. za wspólną polityką energetyczną i zagraniczną. Najmniej chętnie Polacy popierają wspólną politykę migracyjną dla całej Unii, ale i tutaj wynik znacząco przekracza 50 proc. - wynosi dokładnie 62 proc. Mimo takich rezultatów to nie Polacy patrzą na UE przez najbardziej różowe okulary. Pytani o to, czy UE wywołuje u nich pozytywne czy negatywne skojarzenia, te pierwsze wskazuje 55 proc. społeczeństwa (13 bardzo pozytywne, 42 raczej pozytywne). To dopiero siódmy wynik w całej UE - za Irlandią (74), Portugalią (61), Luksemburgiem (57), Szwecją (57), Danią (57) i Litwą (56). Lepiej wypadamy, jeśli chodzi o niski wskaźnik krytycznych skojarzeń z UE - tutaj niższy wynik od Polski (osiem proc.) zanotowały jedynie Irlandia (6), Portugalia (6) i Litwa (6). Polacy to również bezsprzecznie jedni z największych optymistów, jeśli chodzi o przyszłość Unii. Ponad trzy czwarte naszych rodaków zapatruje się na to co przed Wspólnotą pozytywnie (13 bardzo i 64 raczej). Tylko jedna piąta (21 proc.) badanych z Polski widzi przyszłość UE w czarnych barwach. Tylko dwie nacje w całej UE są optymistyczniej nastawione do tego, co czeka Unię. Mowa o Irlandii (84 proc.) i Danii (80). Średnia "optymistycznych" wskazań dla całej Unii to zaś jedynie 62 proc. W sprawie wojny rząd dał radę Mieszkańcy krajów UE zostali też zapytani o wojnę w Ukrainie. Aż 72 proc. Polaków jest zadowolonych z tego, jak w tym obszarze radził i radzi sobie Polski rząd. Przeciwnego zdania jest co czwarty (25 proc.) badany. Jeszcze lepiej Polacy ocenili działania UE - dobre zdanie ma o nich aż 76 proc. naszych rodaków, złe - tylko 21. Polacy zarówno działania swojego rządu, jak i całej UE w kontekście wojny w Ukrainie oceniają wyraźnie lepiej niż statystyczny Europejczyk. Pozytywnie działania swojego rządu ocenia średnio 55 proc. respondentów, przy czym wskazań negatywnych jest aż 40 proc. W przypadku całej UE ta proporcja jest bardzo zbliżona i wynosi 56 do 38 proc. Nasi rodacy jednoznacznie dobrze oceniają też poszczególne podjęte przez UE wobec inwazji Rosji na Ukrainę działania. 91 proc. badanych chwali dostarczanie pomocy humanitarnej ofiarom wojny. Niemal dokładnie tyle samo (89 proc.) popiera finansowanie zakupu i dostaw sprzętu wojskowego dla Ukrainy oraz nakładanie sankcji gospodarczych na rosyjski rząd, firmy i osoby powiązane z Kremlem (90 proc.). Wśród mieszkańców UE podobnym poparciem cieszy się jedynie pomoc humanitarna dla Ukrainy (91 proc.). Pomoc wojskowa oraz sankcje wobec Moskwy zyskały wyraźnie niższą przychylność - odpowiednio 65 i 74 proc.***Zdjęcie główne: Fot. premiera Mateusza Morawieckiego: Michal Zebrowski/East NewsFot. szefowej KE Ursuli von der Leyen: Kevin Frayer / Stringer/Getty ImagesGrafika: Interia