W filmie znalazły się wypowiedzi m.in. szefa parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej posła PiS Antoniego Macierewicza, ekspertów współpracujących z tym zespołem, m.in. prof. Kazimierza Nowaczyka, członków rodzin ofiar katastrofy, a także świadków zdarzenia, w tym kierowcy autobusu i mieszkańców pobliskiego osiedla. - Przyjechaliśmy tutaj, aby zaapelować do państwa sumień, do tych, którzy do tej pory nie interesowali się sprawą katastrofy smoleńskiej, (...) o pomoc w tym, żeby sprawą katastrofy zajęła się międzynarodowa komisja. (...) W Polsce to śledztwo raczej nie będzie prowadzone normalnie, dopóki nie będziemy mieli możliwości zmiany układu politycznego - powiedziała Gargas przed projekcją. Dodała, że w Polsce te apele pozostają nieskuteczne. Zdaniem autorki "Anatomii upadku" film nie przesądza o tym, co się stało w Smoleńsku, ale zebrane przesłanki wskazują, że na pokładzie samolotu doszło do wybuchu. Jak podkreśliła we wtorek, film prezentuje "wyniki prac dziesiątków profesorów, którzy prowadzą eksperymenty, badania związane z poszczególnymi wątkami śledztwa smoleńskiego na własną rękę, a często wbrew temu, czego życzyłyby sobie władze w Polsce". Gargas zapowiedziała też nakręcenie kolejnego filmu o katastrofie smoleńskiej, opartego na zebranych nowych informacjach. 10 kwietnia miną trzy lata od katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku, w której zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Pasażerowie zmierzali na uroczystości rocznicowe w lesie katyńskim.