Uroczystości pogrzebowe Piotra Nity, który pośmiertnie awansowany został do stopnia kaprala, celebrował biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski wraz z księżmi kapelanami i miejscowym duchowieństwem. Posłuchaj: W uroczystości wzięli udział rodzina, przyjaciele, żołnierze 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, mieszkańcy Woli Blakowej i przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. Samolot z ciałem kaprala Nity, który zginął w Iraku w wyniku wybuchu miny pułapki, przyleciał w sobotę tuż przed północą z bazy w Ramstein w Niemczech na wojskowe lotnisko w Łasku (Łódzkie). Przylot samolotu opóźnił się o kilka godzin. Na płycie lotniska obecna była najbliższa rodzina poległego żołnierza - rodzice i siostra oraz mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości. W uroczystości powitania ciała żołnierza uczestniczyli także Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak, dowódca 25. Brygady Kawalerii Powietrznej gen. bryg. Ireneusz Bartniak oraz żołnierze z 3. szwadronu kawalerii, w którym służył poległy żołnierz. W asyście kompanii honorowej trumna przykryta polską flagą spoczęła na katafalku na płycie lotniska. Modlitwę za poległego poprowadził ks. kapelan Krzysztof Majsterek, a pamięć Piotra Nity uczczono minutą ciszy. - Czarny scenariusz dopisuje kolejne dramatyczne losy, kolejną tragedię w naszych szeregach. W głębokim smutku i cierpieniu witamy dzisiaj na ojczystej ziemi umiłowanego syna, który w imię najwyższego honoru i obowiązku zapłacił cenę najwyższą, cenę życia - mówił gen. broni Waldemar Skrzypczak. Później trumnę z ciałem poległego żołnierza przewieziono do rodzinnej Woli Blakowej. 23-letni kapral Piotr Nita był kawalerem; w misji wojskowej uczestniczył po raz pierwszy. Zginął w środę w wyniku wybuchu miny pułapki. Do ataku na pododdział polskich żołnierzy, zabezpieczających ochronę konwoju logistycznego jadącego z bazy Scania do Bazy Echo, doszło ok. 20 km na północ od miasta Diwanija w prowincji Al Kadisija. Trzej inni polscy żołnierze, którzy w wyniku eksplozji zostali lekko ranni, opuścili już szpital. Piotr Nita jest 24. Polakiem, który zginął w Iraku od 3 września 2003 r., kiedy to wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła odpowiedzialność za środkowo-południową strefę stabilizacyjną.