Przed świątynią zgromadziło się kilka tysięcy osób. "Tyle zrobił dla tego kraju, jak mało kto. Dla mnie jest bohaterem i wielkim człowiekiem. Był wspaniałym człowiekiem, niezłomnym. Za 100, 200 lat nasi potomni odkryją wielkość Kornela Morawieckiego. Był wybitnym Polakiem i kreatorem nowoczesnej myśli politycznej, kreatorem strategii rozwoju Polski - niedocenionym, odsuniętym na boczny tor" - mówili. Ich relacje przytacza RMF FM. "Jedne z ostatnich słów, które wypowiedział, były takie, żeby cały czas myśleć o Polsce i żeby wypracowywać zgodę narodową" - powiedział premier Mateusz Morawiecki, wspominając zmarłego ojca. "Kornel Morawiecki podjął trud, aby nieść Polskę jak żagiew" W homilii wygłoszonej w sobotę w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że Kornela Morawieckiego "od pierwszych dni życia niosła Polska patriotyczna, walcząca". Nawiązał do słów, którymi w listopadzie 2015 r. jako marszałek senior Kornel Morawiecki rozpoczął swe wystąpienie na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu VIII kadencji: "Niesiemy Ciebie Polsko jak żagiew, jak płomienie, gdzie cię doniesiemy?". "To on podjął osobisty, w pełni świadomy trud, aby ją nieść jak żagiew, jak płomienie. Był przy tym nieustannie zatroskany o to, aby ta żagiew nigdy nie obróciła się w popiół, a jej płomienie nie utraciły swego blasku" - powiedział abp Jędraszewski. Dodał, że "z tego zatroskania" zrodził się udział Kornela Morawieckiego jako młodego pracownika naukowego Uniwersytetu Wrocławskiego w strajkach studenckich w marcu 1968 r., a następnie w protestach przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w sierpniu tego roku oraz przeciwko brutalnej interwencji milicji i wojska podczas strajków na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Nawiązując do dalszej opozycyjnej działalności Kornela Morawieckiego w czasach PRL, przypomniał, że w 1982 r. założył on Solidarność Walczącą, a za swoją postawę płacił koniecznością ciągłego ukrywania się przed komunistyczną władzą, a potem aresztowaniem i opuszczeniem kraju. "Za to płacili także jego najbliżsi, pozbawieni na co dzień, na co dzień doświadczanej bliskości męża i ojca" - powiedział abp Jędraszewski. Zaznaczył, że Kornel Morawiecki był często "nie do końca rozumiany, dla wielu zbyt radykalny", a "w kolejnych wyborach już po 1989 r. przez rodaków kilkakrotnie odrzucany". Ale ostatecznie - powiedział abp Jędraszewski - to właśnie Kornelowi Morawieckiemu "jako posłowi na Sejm VIII kadencji przypadł zaszczyt, by jako marszałek senior uroczyście otworzyć jego obrady i móc wtedy stwierdzić po latach: 'Donieśliśmy Polskę do naszych dni'". Prezydent Andrzej Duda: Kornel Morawiecki chciał wolnej, niepodległej Polski Prezydent Andrzej Duda na początku swego wystąpienia przytoczył fragment wystąpienia, które Kornel Morawiecki jako marszałek senior wygłosił na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu VIII kadencji 12 listopada 2015 roku. Prezydent wspominał też, że na banerze rozwiniętym m.in. przez Kornela Morawieckiego podczas pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski w 1979 roku było napisane: "Wiara, niepodległość". "Ludzie się dziwili, nikt wtedy nie ośmielał się tak ostro występować. Niepodległość, czyli żądamy niepodległości, czyli Polska nie jest niepodległa" - mówił prezydent. Jak podkreślił, Kornel Morawiecki miał jasno sprecyzowany pogląd: "Kraj, w którym nie z naszej woli stacjonuje kilkaset tysięcy obcych żołnierzy, w którym władze są dyktowane z innego wielkiego mocarstw, gdzie władze dostają rozkaz, co mają robić, to nie jest kraj niepodległy". "On chciał wolnej Polski, on chciał niepodległej Polski, nie godził się na żadną inną. Był pod tym względem niezłomny. Był wyśmiewany, atakowany, krytykowany, był więziony, deportowany właśnie dlatego, że chciał Polski niepodległej i nie godził się na żadne kompromisy" - oświadczył Andrzej Duda. Prezydent zwracał uwagę, że do historii przeszedł materiał filmowy, na którym widać, jak funkcjonariusze SB ciągną Kornela Morawieckiego do samolotu, by go wysłać do Wiednia, poza granice kraju. "A on się nie godził, mimo że czekało go więzienie dalej tutaj. Chciał zostać w swoim kraju, w Polsce. Chciał walczyć" - mówił Duda. Jak dodał, Kornel Morawiecki nigdy nie pogodził się z okrągłym stołem. Prezydent przypomniał, że w 1991 r. w czasie kampanii parlamentarnej demonstracyjnie wywrócił model okrągłego stołu. "Można się z nim nie zgadzać. Można dyskutować patrząc z perspektywy tych 30 czy 40 lat na drogę naszej historii i dyskutować o tym, jaką drogą rzeczywiście powinniśmy byli iść. Można dyskutować, ale nie można go nie szanować" - mówił prezydent. "Nie można nie szanować Kornela Morawieckiego, jego niezłomności, jego patriotyzmu, jego walki" - podkreślił Duda. W swoim wystąpieniu podczas uroczystości pogrzebowych marszałka seniora prezydent wskazywał, że Kornel Morawieckiej nie był nigdy nazywany członkiem opozycji demokratycznej, a opozycji antykomunistycznej. "Można się uśmiechnąć, że z tego punktu widzenia patrząc, Rzeczpospolita rozumiana jako jej naród i społeczeństwo uczyniła zadość Kornelowi Morawieckiemu, albowiem wtedy, kiedy on po raz pierwszy wszedł do polskiego Sejmu (...), nie wybrano do niego pogrobowców partii komunistycznej, ludzie ich odrzucili" - powiedział prezydent. Podkreśli przy tym, że mimo tego, co Kornel Morawiecki przeszedł w życiu, miał szacunek do każdego. "On, człowiek tak niezwykle doświadczony - prześladowaniem, wyśmiewaniem, brakiem szacunku - doskonale rozumiał, co to znaczy wolność gromadzenia się, wolność wypowiedzi, wolność słowa, demokracja i wspólnota" - mówił prezydent. "I że właśnie wspólnym działaniem najprędzej zbudujemy silne państwo, niepodległą rzeczywiście Rzeczypospolitą, której tak bardzo pragnął. Ma ją dzisiaj. Walnie się do niej przyczynił" - dodał Andrzej Duda. Prezydent przywołał sytuację, kiedy w czasie protestu pod Sejmem Kornelowi Morawieckiemu - jako marszałkowi seniorowi - zablokowano drogę. Kiedy policja pytała Kornela Morawieckiego, czy chce wnieść skargę na protestujących, zaprzeczył. Duda wspomniał, że Kornel Morawiecki mówił wtedy, że ludzie mają prawo mieć swoje poglądy i wyrażać je. "Takiej właśnie Polski pragnął i taką Polskę budował" - powiedział prezydent. "Jednocześnie miał jasne przekonanie, kto powinien nią rządzić" - mówił Duda. I dodał, że Kornel Morawiecki chciał startować w wyborach, chciał sprawować władzę, chciał Polskę zmieniać, chciał uczestniczyć w tym procesie. "Uważał to za ważne do samego końca, do ostatniej swojej chwili" - zaznaczył prezydent. "Cały czas, do ostatniej chwili, był gotowy do służby" - podsumował. "Wielce szanowny panie marszałku seniorze! Dobrze się pan zasłużył Rzeczpospolitej. Ta pana służba jest doceniania. Ja panu z całego serca w imieniu RP dziękuję. Spoczywaj w pokoju, cześć twojej pamięci" - zakończył prezydent. We mszy pogrzebowej w Katedrze Polowej WP oprócz przedstawicieli polskich władz udział bierze również premier Czech Andrej Babisz. Jarosław Kaczyński: Przyszło mi pożegnać człowieka niezwykłego "Przyszło mi pożegnać człowieka niezwykłego w całym tego słowa znaczeniu. Niezwykłego poprzez swój życiorys, ale także niezwykłego poprzez swoje cechy czysto osobiste" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas mszy pogrzebowej. Kornel Morawiecki - mówił Kaczyński - łączył w sobie "radykalizm, radykalizm niezwykle ostry, niezwykle daleko posunięty z łagodnością, z gotowością współpracy ze wszystkimi, z wielką łatwością wybaczania". Według szefa PiS, jeśli spojrzeć na życie Kornela Morawieckiego z punktu widzenia polskiej historii, to można powiedzieć, że przywrócił on w Polsce bardzo ważną tradycję, która przez wiele dziesięcioleci nie istniała, czyli tradycję powstańczą, która trwała "co najmniej od Konfederacji Barskiej poprzez powstania narodowe, wydarzenia I wojny światowej, Legiony, konspirację II wojny światowej" i działalność żołnierzy wyklętych. "Dopiero właśnie on był tym, który do tej tradycji nawiązał" - powiedział Kaczyński. Szef PiS podkreślał, że życie Kornela Morawieckiego było sprzeciwem wobec zniewolenia, wobec tego wszystkiego z czym polskiemu patriocie trudno było się było pogodzić. "Tych, którzy marzyli o niepodległości było wielu, ale tylko on potrafił to marzenie zmienić w czyn. Zmienić w czyn i to czyn naprawdę niezwykły. Potrafił stworzyć w podziemiu organizację niepodległościową, organizację, która nawiązując do tradycji Solidarności - będąc w jakiejś mierze w szerszym tego słowa znaczeniu częścią Solidarności - jednocześnie stawiała sobie zadania najdalej idące, zadania odnoszące się właśnie do odzyskania niepodległości" - powiedział Kaczyński. Prezes PiS mówił, że w roku 1989 Kornel Morawiecki stanął przed kolejnym wyborem w swoim życiu. Kaczyński zaznaczył, że jego dzieło było tak wielkie, że bez trudu mógł włączyć się w to, co działo się wtedy w polskim życiu publicznym, mógł uzyskać tam prominentne miejsce i stać się jednym z beneficjentów tego, co się wtedy wydarzyło. "Odrzucił tego rodzaju możliwości. Podjął walkę już w innych okolicznościach, ale w jakiejś mierze równie trudną. Przedtem ryzykował wolnością, być może nawet życiem, teraz ryzykował tylko wyśmianiem" - powiedział lider PiS. Jak dodał, Kornel Morawiecki żył tak przez wiele lat, podejmując kolejne próby urzeczywistnienia swoich idei, odrzucając już nie tylko komunizm, ale też postkomunizm. Jak mówił, gdy Kornel Morawiecki został powołany na marszałka seniora Sejmu, "zaczął się koniec postkomunizmu". "To był można powiedzieć jego wielki tryumf i spełnienie jego niezwykłego życia" - powiedział Kaczyński. Prezes PiS dodał, że sejmowe wystąpienia Kornela Morawieckiego łączyły moralny i polityczny radykalizm z dobrocią i tolerancją, a jest to bardzo rzadko występujące połączenie. Jak mówił, jest to coś, co czyniło marszałka Kornela Morawieckiego nie tylko człowiekiem niezwykłym, zasłużonym, ale także człowiekiem wielkim, jednym z ojców polskiej niepodległości. "Tej prawdziwej niepodległości, której dzisiaj bronimy, którą - można rzec - realizujemy, i której bronić będziemy już bez niego. Ale ciągle pamiętając o nim, ciągle pamiętając o jego życiu, pamiętając o tej nauce, którą z tego życia można wyciągać. O tej nauce, która dotyczy odwagi, dotyczy zdecydowania w myśli i w czynie, ale dotyczy także tolerancji i miłości wobec innych" - mówił Jarosław Kaczyński. Elżbieta Witek: Kornel Morawiecki był człowiekiem, który wyjątkowo umiłował ojczyznę Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaznaczyła podczas uroczystości w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, że Kornel Morawiecki wielokrotnie podkreślał, iż "Sejm jest miejscem sporu politycznego", z którego jednak "powinno wynikać coś dobrego dla Polski". Kornel Morawiecki - mówiła marszałek Sejmu - przypominał wszystkim parlamentarzystom o ich wielkiej odpowiedzialności za losy ojczyzny, ale także obywateli bez względu na to, czy są ich zwolennikami, czy nie. Wszyscy "jesteśmy mieszkańcami jednej ojczyzny, Polski, naszej matki, o którą tak długo cierpliwie, z determinacją, odwagą" Kornel Morawiecki walczył - powiedziała. Jak dodała, według marszałka seniora Sejmu VIII kadencji "razem znaczymy znacznie więcej niż każdy z osobna". Przypominała, że Kornel Morawiecki mówił, iż "Polska jest potrzebna nie tylko nam do życia, ale ze swoją wspaniałą przeszłością, tradycją i korzeniami chrześcijańskimi, europejskimi jest potrzebna także Europie i światu". Marszałek Sejmu podkreśliła, że Kornel Morawiecki był człowiekiem, który "wyjątkowo umiłował ojczyznę i dla którego takie wartości, jak Bóg, honor i ojczyzna, były naprawdę bardzo ważne". "Tylko wtedy, kiedy ma się silne podstawy, kiedy ma się je w sobie, a on je miał, można budować swoje życie tak, żeby na jego końcu móc powiedzieć, że coś dobrego po sobie pozostawiam" - powiedziała Witek. Marszałek senior zmarł w poniedziałek Kornel Morawiecki, działacz opozycji demokratycznej w PRL, przywódca "Solidarności Walczącej", marszałek senior Sejmu VIII kadencji, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego, zmarł w poniedziałek. Miał 78 lat. W piątek w Sejmie była wystawiona trumna z ciałem marszałka seniora. Hołd zmarłemu oddali premier Mateusz Morawiecki z rodziną, marszałkowie Sejmu i Senatu: Elżbieta Witek i Stanisław Karczewski oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.