Pogrzeb Janiny Paradowskiej
Dziś w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe Janiny Paradowskiej. Uczestniczyli w nich: rodzina, przyjaciele, współpracownicy i dziennikarze z rożnych redakcji, a także politycy. Dziennikarka i publicystka zmarła w nocy z 28 na 29 czerwca br. Miała 74 lata.
W trakcie mszy pogrzebowej w bazylice oo. karmelitów na Piasku Paradowską w imieniu rodziny żegnał bratanek Paweł. "Powiem o rzeczach strasznie prostych (...), ale tak naprawdę chodzi o miłość, troskę i szacunek. Janka nas tego uczyła. Najpierw uczyli nas tego rodzice, gdy oni odeszli, to Janka przejęła tę rolę jako głowa rodu. Ona zastępowała trochę mamę i tatę naraz" - mówił.
"Kto to jest mama? To ktoś, kto się troszczy, kto kocha, ale kto też nie waha się w ważnym momencie skarcić, ochrzanić, pokazać właściwy azymut i tak właśnie było. Myśmy się bardzo dużo nauczyli i wierzę bardzo (...) i tego życzę, żebyśmy żyli tym, czego się nauczyliśmy" - dodał bratanek Paweł.
W mszy pogrzebowej wzięli udział m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk (na zdjęciu w centrum), senator Jerzy Fedorowicz (po prawej), prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (trzeci z lewej), była minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska (druga z lewej).
Po mszy urnę z prochami Paradowskiej przewieziono na Cmentarz Rakowicki, gdzie spoczęła obok męża Jerzego Zimowskiego.
Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika "Polityka" powiedział podczas uroczystości pogrzebowej, że Paradowska była postacią niezwykłą nie tylko w historii redakcji tego czasopisma, ale także polskiego dziennikarstwa.
Jak wspominał Baczyński, dla Paradowskiej praca była czymś więcej niż tylko wykonywaniem wyuczonego zawodu, była to jej pasja, hobby, a także po śmierci Jerzego Zimowskiego - "ucieczka od życia".
Jak wspominał nad grobem Tusk, był umówiony z Paradowską na najbliższy czwartek na wywiad. "Będziemy musieli teraz z Jurkiem (Baczyńskim - przyp. red.) rozmawiać sami, ale szczerze powiedziawszy trochę to bez sensu" - mówił.
Według Tuska Paradowska zagrała wszystkie życiowe role, łącznie z tymi tragicznymi z "nadzwyczajnym wyczuciem, talentem i brawurą". Ocenił, że jej stosunek do polityki i życia publicznego "był zupełnie wyjątkowy i na pewno coraz rzadszy i w Polsce i Europie".
Urodzona 2 maja 1942 w Krakowie Paradowska studiowała polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Naukę na studiach podyplomowych z dziennikarstwa kontynuowała na Uniwersytecie Warszawskim.
Jako dziennikarka zadebiutowała na łamach warszawskiego dziennika popołudniowego "Kurier Polski".
Od początku lat 80. związana z NSZZ "Solidarność", po wprowadzeniu stanu wojennego zrezygnowała z członkostwa w PZPR. Po kilku miesiącach przywrócono Paradowską do pracy w "Kurierze Polskim".
Podjęła pracę w "Życiu Warszawy", gdzie poza pisaniem w dziale kulturalno-oświatowym, pełniła funkcję kierownika działu politycznego. Jako dziennikarka tej redakcji relacjonowała prace stolika młodzieżowego Okrągłego Stołu.
W 1991 roku przeszła do "Polityki", gdzie pracowała aż do śmierci. Na łamach tygodnika komentowała wydarzenia polityczne. Zainicjowała też Salon "Polityki", gdzie prowadziła spotkania z politykami czy ludźmi biznesu i kultury.
Współpracowała również Telewizją Polską, Superstacją i radiem Tok FM. Prowadziła zajęcia na studiach dziennikarskich Collegium Civitas.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.