Naczelny Wódz i premier Rządu na Uchodźstwie gen. Władysława Sikorskiego zginął 4 lipca 1943 r. w drodze powrotnej z inspekcji Armii Polskiej na Środkowym Wschodzie. Tuż po starcie samolot, którym podróżował, z niewyjaśnionych przyczyn runął do Cieśniny Gibraltarskiej. Z generałem zginęła m.in. jego córka Zofia, szef sztabu gen. Tadeusz Klimecki oraz siedem innych osób. Po uroczystej ceremonii pogrzebowej w Londynie i mszy św. w Katedrze Westminsterskiej, w której uczestniczył m.in. premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, generała Sikorskiego pochowano na cmentarzu polskich lotników w Newark koło Nottingham. 13 września 1993 r. jego zwłoki zostały ekshumowane i przewiezione do Warszawy. 16 września trumnę przywieziono do Krakowa, gdzie odbyły się dwudniowe uroczystości żałobne. Przy trumnie wystawionej w Bazylice Mariackiej stanęło ponad sto pocztów sztandarowych organizacji kombatanckich i społecznych. - Hołd generałowi oddały tysiące krakowian. Długa kolejka oczekujących wiła się od bazyliki po kościół św. Wojciecha - przypomniał ks. Jacek Urban, historyk kościoła, dyrektor Archiwum Kapituły Katedralnej na Wawelu. 17 września o godz. 10.00 trumna wyniesiona została z Bazyliki Mariackiej i umieszczona na lawecie armatniej. Rozległ się hejnał mariacki i sygnał Wojska Polskiego. W ostatniej drodze gen. Sikorskiemu towarzyszyły kompania i orkiestra reprezentacyjna Wojska Polskiego. W kondukcie żałobnym, prowadzonym przez prymasa Polski kardynała Jozefa Glempa i metropolitę krakowskiego kardynała Franciszka Macharskiego, szli na Wawel: prezydent Lech Wałęsa, premier Hanna Suchocka, małżonek brytyjskiej królowej Elżbiety II książę Filip, marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski, ostatni prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, krewni gen. Sikorskiego, generalicja, przedstawiciele rządu, politycy, duchowieństwo, kombatanci, rektorzy wyższych uczelni i tysiące krakowian. Na Wzgórzu Wawelskim trumnę złożono na ustawionym na dziedzińcu katafalku obitym czerwonym suknem (kolorem zarezerwowanym ongiś zgodnie z tradycją dla rycerza). Sukno zdobiło srebrne owalne obramowanie z orłem z czapki ułana z 1831 r. oraz dwie skrzyżowane szable oficerskie z okresu międzywojennego. Na poduszkach spoczęły odznaczenia Naczelnego Wodza, m.in. Order Orła Białego i Krzyż Virtuti Militari. Wartę honorową zaciągnęli przy trumnie żołnierze wszystkich rodzajów sił: lądowych, powietrznych i morskich. Uroczystej mszy św. za duszę generała oprawionej przy ołtarzu polowym przewodniczył kard. Franciszek Macharski. W homilii prymas Józef Glemp przypomniał życie i dokonania Naczelnego Wodza. - Trumna z prochami gen. Sikorskiego - powiedział prymas Glemp - to także symbol tych wszystkich, którzy za Polskę walczyli, cierpieli i ginęli. - Umiał kochać Polskę do końca - mówił o generale kard. Glemp. Prymas zaapelował do młodych, by nie unikali obowiązku służby wojskowej, by tak jak Sikorski poświęcili się dla dobra Polski. Jak podkreślił, Naczelny Wódz spocznie wśród tych, których imię "ze względu na urząd lub potęgę ducha oznaczało po prostu Polskę". Podczas mszy św. użyto kompletu szat liturgicznych ufundowanych przez Stefana Batorego. Złożenie trumny w krypcie św. Leonarda odbyło się przy dźwiękach Dzwonu Zygmunta i salwach z ośmiu dział. Modlitwę odmówił kard. Macharski. Na sarkofagu, w którym spoczęła trumna, kwiaty złożyli prezydent Lech Wałęsa, premier Hanna Suchocka i książę Edynburga Filip. Biało-czerwona flaga, którą nakryta była trumna gen. Sikorskiego, trafiła do Muzeum Katedralnego.