W Małopolsce utonęły trzy osoby: w pow. tarnowskim wyłowiono z wody zwłoki 60-letniej kobiety, w pow. bocheńskim potok porwał 45-latka, a po południu w Krakowie utonął 8-letni chłopiec. Do tej pory z zagrożonych terenów ewakuowano 850 osób. - Alarm powodziowy obowiązuje już w sumie w 74 gminach oraz w miastach Kraków i Nowy Sącz, a pogotowie powodziowe w 37 gminach - powiedział rzecznik małopolskiej straży, młodszy brygadier Andrzej Siekanka. Rano alarm obowiązywał w 49 gminach, a pogotowie w 44 gminach. Wojewoda małopolski wraca z podróży zagranicznej. Późnym wieczorem w Krakowie ma się odbyć narada wojewodów z południa Polski z premierem Donaldem Tuskiem. Wicewojewoda małopolski Stanisław Sorys wystąpił o pomoc wojska. Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich polecił skierować do akcji w gminach Bochnia i Kłaj dwa pływające transportery samobieżne wraz z załogą z 3 batalionu ratownictwa inżynieryjnego. Według służb kryzysowych wojewody małopolskiego w Małopolsce stan alarmowy na rzekach przekroczony jest w 42 miejscach, a stan ostrzegawczy w 19 miejscach. Najtrudniejsza jest sytuacja w powiatach: bocheńskim, brzeskim, wielickim, oświęcimskim i nowosądeckim. W poniedziałek zawieszone zostały zajęcia w kilkudziesięciu szkołach oraz w przedszkolach. Lekcji nie będzie w tych placówkach także we wtorek, a w niektórych, np. w Szkole Podstawowej w Krzeczowie (powiat myślenicki), także w środę. Gimnazjum nr 2 w Bochni zostało zamknięte aż do odwołania. Intensywne opady powodują podtopienia pól uprawnych i łąk oraz coraz większej liczby domów. Woda przerwała wały kilku mniejszych rzek Małopolski. Na południu regionu uaktywniły się osuwiska ziemi. Jak podała wieczorem rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka, w całym regionie ewakuowano już 850 osób. Doszło do awarii sieci energetycznej w Dobczycach, Stróży, Pcimiu oraz w Krakowie - Nowym Bieżanowie. W związku z zalaniem ujęcia wody pitnej w Bochni skierowano tam mobilną stację uzdatniania wody. Według strażaków najtrudniejsza jest sytuacja wzdłuż rzeki Raby w centralnej części województwa. - Zbiornik w Dobczycach wypuszcza ok. 600 metrów sześciennych wody na sekundę. To potężna ilość wody, która powoduje, że wzdłuż Raby sytuacja jest niebezpieczna. W rejonie miejscowości Proszówki utworzyło się potężne rozlewisko - powiedział rzecznik małopolskiej straży. Przedstawiciele władz lokalnych Dobczyc poinformowali, że po południu "dopływ w zlewni Raby malał, a tym samym pozwoliło to na zrównanie ilości wody, która wpływa do zbiornika z tą, która zostaje wypuszczana". W związku z tym w najbliższym czasie, mimo prognozowanych obfitych opadów, ilość zrzucanej ze zbiornika wody nie powinna zwiększyć się do tego stopnia, by konieczna była ewakuacja mieszkańców lewobrzeżnej i części prawobrzeżnej rzeki Raby. Utrudnienia w ruchu występują w kilkudziesięciu punktach na ośmiu drogach krajowych w regionie. Nieprzejezdnych jest bardzo dużo odcinków dróg powiatowych i gminnych. Woda podmyła też tory na dwóch szlakach kolejowych: Kraków-Zakopane i Tarnów-Krynica; pociągi mają kursować okrężnymi trasami. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie podał, że z magazynów przeciwpowodziowych w Małopolsce wydano już 140 tys. sztuk worków na piasek i 15 agregatów pompowych dużej wydajności. W magazynach jest jeszcze 870 tys. worków. Z uwagi na prognozy hydrologiczne przygotowywane są łodzie ratunkowe, którymi będzie dysponować Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej. W magazynie wojewódzkim jest 68 łodzi i 12 agregatów pompowych. Służby kryzysowe zaapelowały do mieszkańców Małopolski "o pozostanie w domach i w miarę możliwości o nieprzemieszczanie się po terenie województwa". Wicewojewoda zwrócił się do szefa MSWiA o wydanie czasowego zakazu poruszania się ciężarówek o masie przekraczającej 12 ton. Na Dunajcu między Czchowem a Zakliczynem udało się przechwycić 20-tonowy prom, który zerwał się w miejscowości Piaski-Drużków. Niesiony wezbranym nurtem prom groził uszkodzeniem filarów mostów na rzece. Zanim do tego doszło, prom udało się osadzić na mieliźnie. W walce z powodzią na terenie Małopolski bierze udział ok. 7 tys. strażaków OSP i PSP. Pracują m.in. przy udrażnianiu przepustów, obronie mostów i podwyższaniu wałów. Usuwają też powalone drzewa. W samym tylko Krakowie w nocy z niedzieli na poniedziałek drzewa przygniotły 27 samochodów.