Senat opowiedział się w poniedziałkowym głosowaniu (17 sierpnia) przeciw zmianom w prawie podwyższającym wynagrodzenia samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. "Zgadzaliśmy się jeszcze parę dni temu" Ryszard Terlecki podkreślił na konferencji prasowej po głosowaniu, że podczas prac w Sejmie opozycja głosowała za tym projektem. - Następnie, pod wpływem można powiedzieć głosów zewnętrznych, - tu zdaje się pana Donalda Tuska czy może jeszcze innych osób (opozycja - red.) - w ciągu dwóch dni zmieniła zdanie i dziś zaczęła się z tego wycofywać, wydaje mi się, oszukując opinię publiczną, że nie miała z tym nic wspólnego, albo, że to był jakiś zbieg okoliczności, że tak się stało w Sejmie. Nie, tak się stało w Sejmie, ponieważ wszyscy zgadzaliśmy się jeszcze parę dni temu, że sprawa wynagrodzeń najważniejszych osób w państwie, a także ustawa o partiach politycznych wymagają uregulowania i wymagają korekty - powiedział wicemarszałek Sejmu. - Stało się, jak się stało, i wydaje mi się, że na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię - dodał Terlecki. Wysokie podwyżki Zmiany wiązały wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie jak dotychczas z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego. Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13. Ile, po zmianie, miałyby wynieść pensje najważniejszych osób w państwie? Sprawdź!