Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że Kolegium Klubu KO spotkało się w poniedziałek z liderem PO Donaldem Tuskiem. - Podjęta została decyzja, że klub Koalicji Obywatelskiej złoży projekt ustawy dotyczącej podwyżek o uchyleniu podwyżek przyznanych przez decyzję prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego - powiedział Grabiec. Projekt ma zablokować możliwość przyznawania podwyżek politykom do końca obecnej kadencji parlamentu. "Nie mamy z tym nic wspólnego" W piątek w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie prezydenta, które wprowadza podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu i innych osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, w tym podsekretarzy stanu (wiceministrów). Konsekwencją rozporządzenia będzie też podwyżka dla parlamentarzystów, gdyż - zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora - ich uposażenie odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu (z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat), ustalonego na podstawie rozporządzenia prezydenta. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie i senatorowie zamiast 8016,07 zł, mają otrzymywać ok. 12,5 tys. zł. - Za przyjęte rozporządzenie prezydenta, podpisane przez premiera odpowiedzialność ponosi formacja rządząca w Polsce. Nie mamy z tym nic wspólnego i nie chcemy z tym mieć nic wspólnego, dlatego składamy projekt ustawy, który doprowadzi do wycofania podwyżek przyznanych przez prezydenta Andrzeja Dudę - mówił rzecznik PO. "Nieuczciwe, nie do przyjęcia" - Uważamy, że w tym momencie, w tej chwili i w tym czasie przyznawanie podwyżek w tej skali jest kompletnie nieuczciwe i nie do przyjęcia - powiedział Grabiec. Dodał, że w sytuacji, kiedy "mają wzrosnąć podatki i szaleje drożyzna" przyznawanie wybiórczo politykom "40-60 procent podwyżek jest po prostu nieuczciwe". Także - stwierdził - "forma wprowadzenia tych podwyżek jest nie do przyjęcia". Rzecznik PO powiedział, że zapowiedziany projekt KO będzie przewidywał uchylenie rozporządzenia prezydenta "zgodnie z hierarchią aktów prawa opisaną w konstytucji", a "w Polsce ustawy są ponad rozporządzeniami i to rozporządzenie po prostu nie będzie obowiązywało". - Najpierw trzeba załatwić sprawy ważne dla ludzi, a potem zajmować się wynagrodzeniem osób pełniących najwyższe funkcje w państwie, nie ta kolejność, nie ta hierarchia - stwierdził rzecznik PO. Przyznał, że wielu posłów jest rozgoryczonych obniżeniem uposażeń "na skutek decyzji Jarosława Kaczyńskiego" trzy lata temu. - Jak pamiętamy była to kara za to, że posłowie wykryli aferę dotyczącą nielegalnych nagród w rządzie - powiedział Grabiec. - To, że Jarosław Kaczyński podjął absurdalną decyzję trzy lata temu, to nie znaczy, że dzisiaj mamy podejmować kolejną absurdalną decyzję w drugą stronę - powiedział rzecznik PO. Co z wynagrodzeniem prezydenta? W 2018 r. pensje parlamentarzystów zostały obniżone o 20 proc. i ustalono wówczas, że uposażenie posła i senatora będzie odpowiadało 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu. Ustawa obniżająca uposażenia dla parlamentarzystów była wtedy pokłosiem sprawy nagród przyznanych ministrom rządu Beaty Szydło. Grabiec powiedział, że inicjatywa KO obejmuje również kwestie podwyżek dla samorządowców i prezydenta, co PiS chce uregulować w złożonym w poniedziałek w Sejmie projekcie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Zapytany czy oznacza to, że klub KO będzie głosował przeciwko temu projektowi, Grabiec odpowiedział, że w tej sprawie nie ma jeszcze decyzji klubu. Projekt PiS zakłada m.in. wzrost o 40 proc. wynagrodzenia dla prezydenta, wzrost wysokości diet dla radnych o 60 proc. i wzrost wynagrodzenia pracowników samorządowych. Tusk dziękuje Do ustaleń ze spotkania odniósł się we wpisie na Twitterze Donald Tusk. "Dziękuję władzom Klubu Koalicja Obywatelska za jednomyślną decyzję w sprawie ustawy blokującej podwyżki dla polityków" - napisał lider PO.