Plan został opracowany przez starostwo. Nikt jednak nie zadbał, by sprawdzić, na ile ustalenia na papierze są zgodne z rzeczywistością. W efekcie wielu rolników z dokumentu dowiedziało się, że są właścicielami wartościowych terenów rekreacyjnych, które oni sami wykorzystują jako łąki lub pastwiska. Zmiana w ewidencjowaniu wiąże się z podwyżką podatku od gruntu. A ta w niektórych przypadkach jest nawet dziesięciokrotna.