Przypomnijmy, że Michał M. w marcu 2013 roku w nocy wszedł do budynku filharmonii, w której pracował jako konserwator. Okrutnie zgwałcił i zabił 25-letnią harfistkę Victorię J., zabił portiera, po czym uciekł. Został zatrzymany w pociągu. Przyznał się częściowo do winy. Sąd okręgowy w Jeleniej Górze skazał Michał M. na dożywocie z prawem do przedterminowego zwolnienia po 50 latach. Nakazał mu też zapłatę miliona złotych nawiązek na rzecz bliskich zamordowanych przez niego osób. Obrona wniosła apelację od tego wyroku argumentując, że mężczyzna nie był do końca poczytalny w momencie zabójstwa. Inaczej ocenili to biegli. Obrona argumentował również, że trzymanie zabójcy w więzieniu co najmniej do ukończenia 79 roku życia jest niehumanitarne. Te argumenty nie przekonały sądu apelacyjnego, który podtrzymał wyrok dożywotniego więzienia. Zmniejszono jedynie czas, po jakim Michał M. będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie - z 50 lat na 40 lat.