- Nie zarzuci mi pan nic, że w Gdańsku miał pan jednego człowieka, który wam mógł się nie podobać. Wyczyściłem - to fragment rozmowy Lecha Wałęsy z dwoma pułkownikami, Bolesławem Klisiem i Hipolitem Starszakiem, która miała być przeprowadzona w gmachu Naczelnej Prokuratury w Warszawie 14 listopada 1982 roku. - To było porozumienie - tak zapis rozmowy komentuje Krzysztof Wyszkowski, założyciel Wolnych Związków Zawodowych. - Porozumienie się z Wałęsą, że on nie zrobi już żadnego ruchu samodzielnego w przyszłości, że zawsze będzie uzgadniał swoje działania lojalnie - mówi w rozmowie Wyszkowski. Jego zdaniem, Lech Wałęsa mógł grać na dwie strony, choć niczego nie podpisał. Posłuchaj: - Paszkwil, jeszcze raz paszkwil ludzi, którzy łamią wszelkie zasady - to z kolei słowa samego Lecha Wałęsy. - Gdyby były pojedynki, to wiedziałbym jak ich załatwić. A teraz nie wiem, czy prawnicy będą chcieli się szarpać, bo oni po prostu chcą istnieć - mówił w rozmowie z RMF. Posłuchaj: