Pod koniec ubiegłego roku ówczesny komendant główny policji insp. Zbigniew Maj powołał grupę, która miała sprawdzić, czy funkcjonariusze BSW KGP, czyli tzw. policji w policji, podsłuchiwali dziennikarzy w związku z tzw. aferą taśmową. Z tego audytu wynika m.in., że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą "afery taśmowej". "Dokument ten nie wskazuje na uzasadnione podejrzenie popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa, w tym w szczególności przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy policji z BSW" - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. "Wobec powyższego sprawozdanie to nie daje podstaw do wszczęcia śledztwa" - dodał prokurator. Zastrzegł, że sprawozdanie jest opatrzone jest klauzulą tajności. O nadesłanie kopii audytu przeprowadzonego w Biurze Spraw Wewnętrznych KGP dotyczącego prokuratura zwróciła się do KGP 13 stycznia.