Przedstawienie jest koprodukcją Teatru Boskiego w Bydgoszczy i Teatru Powszechnego w Łodzi i opiera się na sztuce kontrowersyjnej austriackiej Noblistki, Elfriede Jelinek. Festiwalową publiczność zachwyciła intensywna gra aktorska, sytuująca się na pograniczu estetyki właściwej dla teatru postdramatycznego oraz sztuk performatywnych, kładąca nacisk na cielesną i materialną obecność scenicznych postaci. Kleczewska wraz z dramaturgiem Łukaszem Chotkowskim uruchomili lawinę kontekstów, słów i gęstych, symbolicznych obrazów, które są utrzymane w duchu literackiego pierwowzoru, ale także poszerzają jego sens i znaczenie, boleśnie uświadamiając widzom schematy funkcjonowania współczesnych społeczeństw. Twórcy w ostry sposób, obnażają medialne zakłamanie, nieumiejętność prowadzenia dialogu z drugim człowiekiem i społeczną znieczulicę. Na scenie pojawiają się pluszowe zwierzaki, prężący swoje muskuły macho, porzucone panny młode, więzione w austriackich piwnicach kobiety, a wreszcie w finale - sama Jelinek, która wieści zagładę świata zbudowanego na hipokryzji i opresyjnych zasadach obyczajowych. Imponująca scenografia Wojciecha Pusia, w pierwszej części spektaklu imituje rodzaj muślinowej komnaty, kiedy jednak opadają kotary, okazuje się okrutnym lustrzanym gabinetem, w którego zwierciadłach odbijają się nasze najskrytsze lęki i pragnienia.