Pokrzywdzona została otoczona opieką psychologa. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach - poinformował rzecznik podlaskiej policji Jacek Dobrzyński. Przed tygodniem kobieta zgłosiła się na policję w Siemiatyczach. Z komunikatu policji wynika, że przyszła z matką. Powiedziała, że przez sześć lat jej 45-letni obecnie ojciec więził ją i gwałcił. - Najprawdopodobniej w rezultacie wymuszonych przemocą i groźbami pozbawienia życia zbliżeń, młoda kobieta urodziła dwoje dzieci - powiedział Dobrzyński. Jak poinformował, w lutym 2005 roku we wrocławskim szpitalu przyszedł na świat chłopiec. Niespełna dwa lata później, w styczniu 2007 roku w szpitalu w Siemiatyczach urodził się jego brat. Jak podała policja, w obu przypadkach dziewczynie towarzyszył ojciec. Kobieta powiedziała też, że pod jego presją dzieci zostawiła w szpitalu i zrzekała się praw do nich. Kiedy policja zaczęła śledztwo, podejrzewany mężczyzna uciekł z domu. Rozpoczęto ogólnopolskie poszukiwania i na jego ślad trafiono w Siedlcach. Policja przypuszcza, że planował wyjazd za granicę. Policja nie podaje na razie innych szczegółów sprawy. Jak poinformował szef siemiatyckiej prokuratury rejonowej Mirosław Żoch, podejrzanemu postawiono m.in. zarzuty doprowadzenia córki, z użyciem gróźb i przemocy, wielokrotnie, do obcowania płciowego. Część tych czynów miała miejsce przed ukończeniem przez dziewczynę 15 lat. Inne zarzuty, to także m.in. groźby karalne i bezpodstawne pozbawianie wolności. Więcej informacji prokuratura na razie nie ujawnia, ze względu na charakter sprawy. Śledczy nie informują, dlaczego sprawa wyszła na jaw akurat teraz; jak mówią, to może być pytanie bardziej do psychologów, niż do nich.