Decyzję o aresztowaniu podejrzanego podjął Sąd Okręgowy w Świdnicy. Jak powiedział rzecznik prasowy tego sądu Tomasz Białek, uzasadnieniem decyzji jest obawa przed matactwem ze strony Andrzeja S., oraz zagrożenie wysokim wyrokiem. Zatrzymany we wtorek w związku ze sprawą ojciec ofiary został zwolniony do domu. - Nie mamy dowodów świadczących o udziale ojca w zbrodni. Mężczyzna został przesłuchany i wypuszczony - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Ewa Grzeszczak. 7-letnia Grażynka w niedzielę zaginęła w Wałbrzychu. Jak wykazała przeprowadzona we wtorek sekcja zwłok, znalezionych w poniedziałek, dziewczynka została zgwałcona i uduszona. Zdaniem prokuratorów, złożone przez S. wyjaśnienia mogą potwierdzać jego udział w zabójstwie dziecka. Grzeszczak ujawniła, że to Andrzej S. wskazał policjantom miejsce, w którym odnaleźli oni zwłoki dziecka. Świdnicka prokuratura postawiła we wtorek Andrzejowi S. zarzut gwałtu i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyźnie, który był sąsiadem dziewczynki, grozi kara nawet dożywotniego więzienia. W środę w Wałbrzychu odbyła się msza święta w intencji zabitego dziecka. Jak opowiadała dyrektor szkoły, Mariola Rząsowska, do kościoła przyszli prawie wszyscy uczniowie, oraz bardzo wielu rodziców i sąsiadów ofiary. Przyszła także matka zabitej dziewczynki. Ksiądz w czasie mszy zwrócił dzieciom uwagę na to, że nie wolno bezgranicznie ufać osobom dorosłym, nawet tym które dobrze znają, ale zawsze należy zachować zdrowy rozsądek. Śmierć dziewczynki nazwał śmiercią męczeńska. Uczniowie klasy 1 b, do której chodziła Grażynka są pod stałą opieką szkolnego pedagoga. W nocy z wtorku na środę w Wałbrzychu przeprowadzono wizję lokalną z udziałem Andrzeja S. Z powodu obawy przed linczem, w okolice działek, na których znaleziono zwłoki, przybyło blisko 150 policjantów. - Zebrało się tam ok. 200 osób, które wykrzykiwały, żeby wydać im go, a oni sami się z nim rozliczą - opowiadał rzecznik wałbrzyskiej policji, Jerzy Rzymek. 7-letnia Grażynka zaginęła w niedzielę w Wałbrzychu. W poniedziałek jej ciało zostało odnalezione na terenie ogródków działkowych, ok. 1,5 km od domu, w którym mieszkała. Zwłoki były ukryte w starej altance i zamaskowane m.in. kawałkami desek. O zaginięciu dziecka poinformowała policję jej matka.