Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych działa obecnie w Warszawie, wcześniej w Białymstoku.W popołudniowym komunikacie rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej Łukasz Janyst poinformował, że czynności prowadzono na zlecenie prokuratora; już się zakończyły. Janyst poinformował, że śledztwo dotyczy podrobienia kilkudziesięciu dokumentów, dokonania szeregu wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń, a także udaremniania zaspokojenia należności wierzycieli. "Wszystko pozostaje w związku z działalnością Stowarzyszenia Teatralnego Dom na Młynowej 'Teatr TrzyRzecze' z siedzibą w Warszawie, w którego ramach działa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych" - dodaje rzecznik. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo w tej sprawie od kwietnia ubiegłego roku. Janyst wyjaśnił, że wszczęto je po informacjach ujawnionych podczas toczącego się wtedy przed Sądem Okręgowym w Białymstoku procesu szefa ośrodka Rafała Gawła i dwóch innych osób oskarżonych o oszustwa gospodarcze. Sąd skazał Gawła na 4 lata więzienia, a pozostałe osoby na kary więzienia w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny, trwa proces apelacyjny. 6 marca sąd chce przesłuchać Rafała Gawła. Janyst poinformował, że są planowane dalsze czynności w śledztwie, stąd też nie będą ujawnianie szczegóły. Jak wynika z informacji podanej rano przez Ośrodek na Facebooku, do siedziby ośrodka przy ulicy Suzina 6 w Warszawie weszli policjanci i zabezpieczyli sprzęt komputerowy członków zarządu. Policjanci mieli też wejść do mieszkań członków zarządu placówki. "Dzisiejsze wejście policji do siedziby ośrodka tratujemy jako próbę zastraszenia i zniszczenia niewygodnej dla rządzących legalnie działającej organizacji pozarządowej" - podkreślono. Członek zarządu stowarzyszenia Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych TrzyRzecze Konrad Dulkowski poinformował PAP, że policja zatrzymała komputery, na których pracują pracownicy ośrodka, komputery, które stanowią teatralną dekorację oraz skoroszyty z dokumentami. Dodał, że przeszukań dokonali policjanci z wydziału gospodarczego komendy w Białymstoku. W połowie stycznia do Ministerstwa Sprawiedliwości o delegalizację Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wystąpił były duchowny Jacek Międlar, który zarzucił mu działania antypolskie i kierowanie obraźliwych określeń - "faszyści", "naziści", "rasiści", "ksenofobowie" pod adresem "miłujących Boga i Ojczyznę". Pismo przekazano do warszawskiej prokuratury regionalnej, która ma je przeanalizować