Ziobro jest zdania, że opinia zamieszczona na stronach Kancelarii nie jest poważna. "To czysty PR" - ocenił poseł na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie. Z opinii o stanie zdrowia premiera wynika, że szef rządu cieszy się bardzo dobrą wydolnością organizmu i nie ma wykrywalnych objawów choroby. Opinię przygotował profesor nauk medycznych Zbigniew Gaciong. Szef rządu przeszedł m.in. badanie , badania krwi, zrobiono mu także prześwietlenie klatki piersiowej. Jedyne co dolega premierowi - jak wynika z opinii - to podwyższony poziom cholesterolu. - Uważam, że zdrowie każdego człowieka jest jego prywatną sprawą i nie powinno być przedmiotem takich dyskusji - ocenił . - Słyszałem takie opinie i wnioski, że po tym raporcie, który pokazuje bardzo poważne dane jeżeli chodzi o poziom cholesterolu należy rozważyć dymisję premiera - żartował poseł. Dodał, że to jest w końcu "jakaś tam dolegliwość, która może mieć przełożenie też na prawidłowe funkcjonowanie szarych komórek". - Nie wiem, czy pan premier ma z tym problem, czy nie ma i czy w tej sprawie (Janusz) będzie panu premierowi zadawał pytania co do konieczności prowadzenia badań uszczegóławiających, zwłaszcza, że te wyniki są bardzo ogólne - mówił Ziobro. Poseł dodał, że "z troską pochyla się nad zdrowiem pana premiera, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom cholesterolu". Jednak - podkreślił - zupełnie poważnie rzecz traktując "wobec rzeczy niepoważnych nie powinniśmy poważnie się ustosunkowywać". Według polityka PiS raport o zdrowiu premiera to "czysty PR". Poseł ocenił, że premier powinien poświęcić swoją energię na "pracę dla Polski, dla młodych ludzi (...), a nie na tego rodzaju działania". "Trochę powagi, panie premierze" - apelował. Ziobro był pytany, czy prezydent powinien opublikować raport o stanie swojego zdrowia. - Traktując poważnie niepoważne działania, czyli działania człowieka, który odgrywa rolę sejmowego pajacyka - pana Palikota, można iść dalej tym tokiem i zapytać, czy pan Palikot w trosce o zdrowie premiera nie zapyta go o wyniki - mówię to żartem - narkotestów - mówił poseł. Sporządzenia i ujawnienia raportu o stanie zdrowia prezydenta Kaczyńskiego domaga się poseł Janusz Palikot. Niedawno zapowiedział, że jesienią złoży projekt ustawy, na mocy której prezydent musiałby przedstawić informację o stanie swego zdrowia. Prezydent mówił we wtorek w "Sygnałach Dnia", że jest przeciwnikiem tego rodzaju raportu, ponieważ - jak ocenił - dzisiaj to będzie dotyczyło jego, a "jutro każdego polityka, który podpadł". Dopytywany, czy w związku z tym nie będzie raportu o stanie jego zdrowia, L. Kaczyński odparł: "myślę, że tak". Wcześniej powstanie raportu o zdrowiu Lecha Kaczyńskiego zapowiedział prezydencki minister Michał Kamiński. (PO) podkreśla, że premier opublikował raport w odpowiedzi na falę spekulacji medialnych o zdrowiu polityków. Zwrócił też uwagę, że Kamiński zapowiadał, iż to samo zrobi prezydent. - Zgoda, zdrowie jest sprawą prywatną każdego człowieka, dlatego nikt nie żąda od prezydenta tego samego, co zrobił premier. Panu Ziobro wszystko kojarzy się z jednym, ale to nie jest żaden atak. Pan Ziobro lepiej by zrobił, gdyby zajął się swoim immunitetem - powiedział Niesiołowski. Szef klubu Lewicy nie widzi "nic złego" w publikacji opinii o stanie zdrowia premiera. W jego ocenie, powinno się tak robić. - Dziwię się tylko, że takiego raportu nie chce przedstawić prezydent. Co w tym złego? Jeśli nawet coś mu doskwiera, to większość Polaków ma jakieś dolegliwości - powiedział Olejniczak. Zdaniem polityka , bardzo dobrym przykładem jak radzić sobie z chorobami jest były minister zdrowia prof. Zbigniew Religa, który publicznie poinformował, że walczy z nowotworem płuc.