Prok. Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że jesienią zakończyła się zlecona w lipcu tego roku przez sąd obserwacja Ł. w zakładzie leczniczym, a niedawno wpłynęła opinia biegłych lekarzy. Ślepokura, powołując się na tajemnicę, odmówił ujawnienia konkluzji tej opinii. Jednocześnie prokurator zapowiedział, że do końca roku "prokuratura planuje zamknąć śledztwo w tej sprawie". Dodał, że prokuratura wystąpiła już do sądu o kolejne przedłużenie aresztu dla Ł., w którym przebywa on od czerwca tego roku. W lipcu obrońca Ł. mec. Henryk Urban mówił, że nie będzie się odwoływał od postanowienia sądu o badaniach. - Ono jest w interesie mojego klienta, bo może rzutować na kwestię jego odpowiedzialności - powiedział. Zgodnie z prawem "nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem". Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Na początku czerwca warszawski sąd aresztował 21-letniego warszawiaka Artura Ł., który doradzał w internecie, jak konstruować bomby oraz pochwalał zamachy terrorystyczne na USA z września 2001 r. Według ABW mężczyzna planował zorganizować "grupę dżihadystyczną" w Polsce i przeszedł na islam. Sąd uzasadnił areszt m.in. wysokim prawdopodobieństwem popełnienia zarzucanych mu czynów oraz koniecznością "zbadania kontaktów podejrzanego". - Według zebranego dotychczas materiału dowodowego, planował on zorganizować grupę dżihadystyczną na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Przeszedł na islam, jego duchowym wzorem był twórca Hamasu szejk Ahmed Yassin - informowała w czerwcu ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, ówczesna rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która wtedy zatrzymała Ł. W śledztwie Artur Ł. złożył obszerne wyjaśnienia, w których przyznał się do zarzucanych mu czynów. Prokuratura postawiła mu zarzuty popełnienia dwóch przestępstw z art. 255a Kodeksu karnego oraz dwóch przestępstw z art. 126a kk. Art. 255a Kk stanowi: "Kto rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści mogące ułatwić popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym w zamiarze, aby przestępstwo takie zostało popełnione, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Art. 126a przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat za "publiczne pochwalanie i publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstw".