Mężczyzna zaczepił byłego konkubenta swojej siostry na stacji benzynowej. Wsiadł do jego samochodu i kazał jechać do pobliskiego lasu. Jak twierdził, chciał porozmawiać o dawnych sprawach, które łączyły jego siostrę z pokrzywdzonym. Gdy auto skręciło w leśną drogę, zaatakował niedoszłego szwagra. Gdy ofiara nie miała już siły się bronić, napastnik ukradł dokumenty samochodu i złotą bransoletkę, a pobitego mężczyznę położył na tylnym siedzeniu samochodu. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów wyrzucił poszkodowanego z auta i odjechał. Po zatrzymaniu przez policjantów nie potrafił w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć swojego zachowania. Jedyne, co przychodziło mu do głowy, to chęć odegrania się i pomszczenia siostry. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.