We wtorek odbyło się pierwsze posiedzenie tego zespołu; na jego czele stanął poseł PiS Antoni Macierewicz. W skład zespołu wchodzą parlamentarzyści PiS, choć politycy tego ugrupowania deklarują, że do zespołu może przystąpić każdy poseł lub senator. Jak mówił Macierewicz, przedmiotem prac zespołu będą wydarzenia, które poprzedziły katastrofę pod Smoleńskiem, jej przebieg, a także procedury i działania, które nastąpiły po katastrofie. Poseł podkreślał, że odpowiedzialność polityczna za katastrofę w świetle dotychczas zgromadzonych dokumentów jest jasna. W kontekście katastrofy użył na konferencji słowa "zbrodnia". Politycy PO Andrzej Halicki i senator Mariusz Witczak skrytykowali na wtorkowej konferencji prasowej powstanie zespołu. Halicki przypominał, że odbyło się wspólne posiedzenie komisji spraw zagranicznych oraz administracji i spraw wewnętrznych poświęcone sprawie katastrofy smoleńskiej, w którym wzięli m.in. udział przedstawiciele Biura Ochrony Rządu. - Postanowiliśmy podczas tego posiedzenia, że w sytuacji, kiedy powstaną wątpliwości, będziemy chcieli zadać pytania innym gościom. Takie posiedzenie z przewodniczącym (komisji administracji i spraw wewnętrznych Markiem) Biernackim będziemy zwoływać - mówił Halicki, który jest szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych. Ocenił, że "tworzenie dziwnych zespołów budzi zastanowienie". - Słyszymy o zbrodni, o wzywaniu przed oblicze zespołu, do czego (zespół) nie ma prawa, zespół nie może też żądać dokumentów - zaznaczył poseł PO. Według niego "powstaje pytanie, o co chodzi". - Jeśli chodzi o stworzenie wrażenia zaciemniania sytuacji i tworzenia insynuacji, to zespół powinien się nazywać zespołem ds. tworzenia mitów wokół katastrofy smoleńskiej - ocenił Halicki. Jego zdaniem, zespół nie zastąpi prokuratury i organów Sejmu. Halicki przypomniał posłanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do Rosjan z początku maja. Kaczyński podziękował w nim Rosjanom za pomoc i życzliwość okazaną Polakom po katastrofie pod Smoleńskiem. - Kiedy padają słowa o carze Wszechrusi, o spisku sił międzynarodowych, o ruskiej trumnie musimy powiedzieć tylko jedno: przepraszamy naród rosyjski, że w polskim parlamencie działają politycy o wiarygodności bliskiej zeru - powiedział poseł. Senator Witczak przekonywał, że PiS chce zrealizować "pewną koncepcję polityczną, która ma budować zainteresowanie bardzo twardego elektoratu wokół tej tragedii". Jak mówił, zespół utworzony przez PiS jest "absolutnie niewiarygodny". Jego zdaniem Macierewicz jest "cesarzem spiskowych teorii na rozmaite tematy i jest to człowiek kompletnie niewiarygodny". - Można by rzec, że jest przepełniony szaleństwem w produkowaniu spiskowych teorii - ocenił. Witczak podkreślił, że zespoły parlamentarne są powoływane "do rozmaitych tematów bardzo lekkich i najczęściej organizowane są wokół zainteresowań, czy tematów społecznych, natomiast jeśli chodzi o poważne badania, poważnych spraw, to do tego uprawnione są organy państwa i komisje sejmowe".