Resort środowiska odnosząc się do tego zawiadomienia oświadczył, "że jest to typowy objaw rozpaczy i niekompetencji PO". W zawiadomieniu Lenartowicz wskazano, że minister mógł naruszyć dwa artykuły Kodeksu karnego - 231 i 181. Pierwszy z nich przewidujący karę do lat trzech więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Drugi dotyczy m.in. powodowania "zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach". Grozi za to nawet do pięciu lat więzienia."W Puszczy Białowieskiej prowadzona jest masowa wycinka drzew pod rzekomym pretekstem walki z kornikiem drukarzem oraz zapewniania bezpieczeństwa publicznego i pożarowego. Ministerstwo Środowiska i Lasy Państwowe prowadzą swoje działania pomimo jednoznacznych wskazań naukowców - przyrodników, że tego rodzaju postępowanie bezpowrotnie zniszczy naturalne walory tego obszaru, nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa i nie powstrzyma gradacji kornika" - podkreśliła Lenartowicz. Dodatkowo - jak wskazała - na mocy decyzji nr 51 Generalnego Dyrektora Lasów Państwowych w Puszczy masowo wycina się "cenne drzewostany we wszystkich klasach wieku, w strefach, w których Polska zobowiązała się się przed UNESCO nie prowadzić żadnych cięć i chronić naturalne procesy przyrodnicze". "Wycinane są drzewa liściaste, na których kornik nie żeruje oraz drzewostany ponad stuletnie. Do prac wykorzystywany jest ciężki sprzęt do masowej wycinki. W wyniku tej działalności Puszczy Białowieskiej grozi nieodwracalna degradacja jednego z najcenniejszych obszarów przyrodniczych, nie tylko dla Polski i Europy, ale również świata" - uzasadniła posłanka PO.Posłanka wskazała też, że minister środowiska jest szczególnie zobowiązany, jako członek Rady Ministrów, do przestrzegania przepisów Unii Europejskiej. W tym kontekście wymieniła m.in. Dyrektywę Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 r. w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory, która - jak przypomniała - zobowiązuje państwa członkowskie do podejmowania działań w celu "uniknięcia na specjalnych obszarach ochrony pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków, jak również w celu uniknięcia niepokojenia gatunków, dla których zostały wyznaczone takie obszary, o ile to niepokojenie może mieć znaczenie w stosunku do celów" dyrektywy 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 r. Według Lenartowicz minister Szyszko, zezwalając w marcu zeszłego roku na trzykrotne zwiększenie wycinki drzew w Nadleśnictwa Białowieża, "nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie wskazanym m.in. w przepisach ustawy o ochronie przyrody, ustawy o działach administracji rządowej oraz Dyrektywy Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 r., a także przekroczył swoje uprawnienia doprowadzając do zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach". W ten sposób - jak dowodzi posłanka - szef MŚ mógł dopuścić się przestępstwa. "W wyniku działalności ministra środowiska jednemu z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w Polsce, jakim jest Puszcza Białowieska, grozi nieodwracalna degradacja. To działanie, które ze wszech miar godzi w szeroko pojęty interes publiczny, poczynając od zachowania dóbr przyrodniczych, walorów edukacyjnych oraz turystycznych, po chociażby finansowe" - pisze Lenartowicz w zawiadomieniu.Przypomina, że za niestosowanie się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz pozostałych decyzji i wytycznych organów UE, Polsce grożą wielomilionowe sankcje finansowe". "Wobec powyższego należy uznać, że minister środowiska, pan Jan Szyszko, dokonując opisanych w niniejszym piśmie czynności, działa na szkodę interesu publicznego" - uzasadnia autorka.Lenartowicz wnioskuje w swym zawiadomieniu o przesłuchanie w charakterze świadków m.in. ministra Szyszkę i dyrektora generalnego Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego.Posłanka PO wystąpiła też z interwencją poselską do szefów Nadleśnictw: Białowieża, Browsk i Hajnówka, by natychmiast podjęli działania mające na celu "zaprzestanie degradacji Puszczy Białowieskiej". Trybunał Sprawiedliwości UE podjął tydzień temu decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała wcześniej Komisja Europejska. Resort środowiska zapowiedział w poniedziałek, że będzie nadal prowadził działania w Puszczy Białowieskiej. W piątkowym piśmie do unijnego Trybunału - jak wynika z informacji PAP - resort środowiska podkreśla, iż jego działania są zgodne z przepisami unijnych dyrektyw i niezbędne dla ochrony przyrody. Wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej, tak jak chce tego Komisja Europejska, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł - szacuje MŚ.W środę Komisja Europejska zapowiedziała, że jeśli potwierdzone zostanie, że wycinka w Puszczy Białowieskiej nie została wstrzymana, to włączy tę kwestię do prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności.