chcą po wakacjach złożyć w Sejmie. Wynika z niego, że takich supersędziów ma być w całym kraju około 400, czyli tylu, ile jest prokuratur. Będą oni kontrolować najważniejsze sprawy, zwłaszcza te, co do których są zastrzeżenia o stronniczość. Od nich będzie też zależeć, kto trafi do tymczasowego aresztu, komu założyć podsłuch. Zespół prof. Piotra Kruszyńskiego, który przygotował projekt, chce, żeby nowy supersędzia był niezależny i trudno usuwalny, a zostać mógłby nim tylko zawodowy prawnik z pięcioletnim stażem. Sędzia śledczy ma być łatwo dostępny, dlatego urzędowałby w prokuraturze. Sam nie będzie prowadził śledztw. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w Niemczech czy Włoszech, gdzie niezależni śledczy nadzorują prace prokuratorów.