W reportażu telewizyjnym magazynu "Superwizjer" stacji TVN dziennikarze ujawnili nielegalny proceder uboju chorych krów w rzeźni koło Ostrowi Mazowieckiej. Ubój odbywał się w nocy bez nadzoru weterynaryjnego w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. Rzeźnia, w której dokonywano nielegalnego uboju została zamknięta. Inspekcja Weterynaryjna poinformowała w czwartek, że mięso z nielegalnego uboju trafiło do 10 krajów oraz do ok. 20 punktów w Polsce. IW dodała, że mięso jest obecnie wycofywane. Według wiceszefowej komisji rolnictwa Doroty Niedzieli informacja, że mięso trafiło do obrotu ma negatywny wpływ na wizerunek Polski także zagranicą, co - jej zdaniem - spowoduje utratę zaufania partnerów zagranicznych. "Tymczasem w TVP minister rolnictwa odpowiedzialny za bezpieczeństwo żywności nie przedstawił żadnego planu zażegnania tej kryzysowej sytuacji, ale oskarżył o tę sytuację stację telewizyjną" - mówiła posłanka PO. Niedziela wezwała ministra rolnictwa do natychmiastowego działania, które poprawi wizerunek polskiej żywności w kraju i na świecie oraz wdrożenia rozwiązań systemowych, które zapobiegłoby podobnym procederom w przyszłości. Posłanka PO oceniła również, że Inspekcja Weterynaryjna jest coraz bardziej obciążona, a brakuje w niej pracowników i funduszy. "Wystąpiliśmy do marszałka Sejmu z pismem i zwracamy się z prośbą o rozszerzenie porządku obrad następnego posiedzenia i przedstawienie informacji ministra rolnictwa i rozwoju wsi odnośnie czynności podejmowanych w związku z nielegalnym ubojem bydła" - mówiła. Niedziela poinformowała, że PO zwróciła się także o natychmiastowe zwołanie posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, które miałoby być poświęcone tej kwestii Z kolei Cimoszewicz poinformował, że PO zwróciła się również do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego o udzielenie informacji w sprawie skarg obywateli na proceder nielegalnego uboju mięsa, w ilu przypadkach podjęła interwencję oraz w ilu przypadkach skierowała takie sprawy do prokuratury. "Ten haniebny proceder zbyt mocno odbił się na poszanowaniu i dobrej opinii konsumentów w naszym kraju na temat tego, co spożywają każdego dnia" - mówił poseł PO. "Na pytania muszą zostać pilnie udzielone odpowiedzi, abyśmy mieli pełną świadomość obrazu - czy mamy do czynienia z mafijnym procederem czy tylko z wypadkiem przy pracy" - dodał. Polscy hodowcy mięsa w opublikowanych oświadczeniach wyrazili oburzenie łamaniem prawa przez rzeźnię k. Ostrowi Mazowieckiej. Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego podkreśliło, że należy takie działania bezwzględnie eliminować z praktyki produkcyjnej i nie można rujnować reputacji uczciwym rolnikom, a Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego ocenił, że producenci, którzy odpowiadali za ten proceder powinni zostać surowo ukarani. Ardanowski w rozmowie z PAP stwierdził, że proceder uboju chorych krów przedstawiony w reportażu TVN to przypadek incydentalny, który z mocy prawa jest ścigany zarówno przez służby weterynaryjne jak i inne służby organów państwowych. Z kolei w wywiadzie dla TVP Info minister rolnictwa zapowiedział, że "nie odpuści" osobom odpowiedzialnym za ten proceder. "Złodziej i oszust, który brał w tym udział niezależnie, czy był to właściciel firmy czy pracownicy, czy kierowca, który woził bydło czy rolnik, który brał w tym udział muszą ponieść karę i ja do tego nie odpuszczę" - powiedział Ardanowski. Jednocześnie szef MRiRW krytykował reportaż TVN za to, że - jego zdaniem - przedstawił cały proceder w sposób "przejaskrawiony".