W Nowy Rok kierowane przez 26-latka bmw wypadło z drogi i wjechało w grupę ludzi. Zginęło pięć dorosłych osób i jedno dziecko. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka trafili do szpitala. W czwartek szczecińska prokuratura przedstawiła sprawcy tragedii zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 15 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy, prokuratura chce, by został aresztowany na trzy miesiące. Na posiedzeniu rządu we wtorek ma być przedstawiony pakiet propozycji, które umożliwią ograniczenie problemu nietrzeźwych kierowców. Ustalono to podczas czwartkowego spotkania w kancelarii premiera - szef rządu Donald Tusk rozmawiał z ministrami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych: Markiem Biernackim i Bartłomiejem Sienkiewiczem oraz wiceministrem infrastruktury i rozwoju Zbigniewem Rynasiewiczem. Zapowiadając spotkanie u premiera, Sienkiewicz ocenił, że od lat mamy - jako społeczeństwo - problem z kwestią pijanych kierowców. Według ministra to nie prawo, ale "norma orzecznictwa w Polsce nie jest właściwa". Na problem egzekwowania kar wobec nietrzeźwych kierowców zwrócił też uwagę resort sprawiedliwości. MS przypomniało, że od połowy grudnia w konsultacjach społecznych jest projekt zmian w Kodeksie karnym, który - według zamierzeń - ma odwrócić niekorzystny trend, zgodnie z którym pozbawienie wolności w zawieszeniu jest najczęściej wymierzaną karą. Resort sprawiedliwości nie wyklucza wydłużenia okresu, na jaki może być orzekany zakaz prowadzenia pojazdu. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że Izba przedstawi w lutym wyniki kontroli badania bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce. - Chcemy ustalić, czy w Polsce funkcjonuje spójny system bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy wszystkie służby współpracują ze sobą tak, że możemy mieć poczucie, że taki system jest zorganizowany w sposób bezpieczny - powiedział Kwiatkowski. Zdaniem rzecznik praw obywatelskich Ireny Lipowicz problemem jest społeczne przyzwolenie na prowadzenie pojazdów po pijanemu. - Jeżeli społeczeństwo jest pobłażliwe wobec tych strasznych przestępstw, to tolerancyjny też będzie prokurator, policjant, będzie tolerancyjny sędzia - powiedziała RPO. Po wypadku partie parlamentarne opowiedziały się za rozważeniem zmian prawie. PiS chce, by przyłapani na jeździe po pijanemu odpowiadali za takie przestępstwo jak za zbrodnię. Klub ten przypomniał, że już złożył projekt, który przewiduje radykalne zaostrzenie kary więzienia dla sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Solidarna Polska proponuje, by kierowcy, któremu udowodniono przekroczenie 1,5 promila alkoholu we krwi automatycznie konfiskowano auto; jeśli nie byłby on właścicielem pojazdu, miałby wpłacić państwu jego równowartość. SLD postuluje wysokie grzywny i obowiązkowe terapie dla kierowców będących pod wpływem alkoholu, odpowiedzialność pasażerów oraz system wsparcia dla ofiar wypadków drogowych. Na wniosek Sojuszu zwołane zostało na najbliższy wtorek posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości w tej sprawie. Twój Ruch zamierza zorganizować debatę z udziałem ekspertów na ten temat. Partia chce skupić się na tym, jak zmienić podejście społeczeństwa w kwestii tolerowania osób jeżdżących po alkoholu. Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że najważniejsza jest nieuchronność kary dla takich osób i "zero tolerancji" społecznej. Dodała, że samo zaostrzenie kar "nie wpłynie na głupotę i bezmyślność". Policja zwraca uwagę, że liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców oraz liczba ofiar była w 2013 r. najniższa od 14 lat. - Mimo znaczącego wzrostu liczby kontroli, policjanci ujawnili mniej nietrzeźwych - podkreślił rzecznik policji insp. Mariusz Sokołowski. W 2013 r. zatrzymano 162 tys. nietrzeźwych kierujących. Rok wcześniej było ich 171 tys., a dwa lata temu - 183,5 tys. Policjanci i lokalne władze zaangażowały się w pomoc dla bliskich ofiar wypadku w Kamieniu Pomorskim. Pomogą także 8-letniemu synowi funkcjonariusza, który jest w ciężkim stanie. - Liczymy się z tym, że koszty rehabilitacji rannego w wypadku syna naszego kolegi mogą być ogromne. Z pewnością znajdą się też na to pieniądze - powiedział rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon. Na budynkach instytucji publicznych w Kamieniu Pomorskim w czwartek opuszczono do połowy masztów flagi. Burmistrz Bronisław Karpiński zaapelował do mieszkańców miasta, by do 4 stycznia zachowali reguły okresu żałoby. W piątek w południe w mieście rozlegną się syreny alarmowe.