- Tak, te uchwały są naszym zdaniem nielegalne, niezgodne z prawem, nie mają mocy prawnej, zaskarżymy je do Trybunału - poinformował. "Nielegalne posiedzenie Sejmu" Szefowa PO, b. premier Ewa Kopacz zachęcała wszystkie partie opozycyjne do podpisywania się pod tym wnioskiem. Neumann zapewnił, że wniosek zostanie złożony do TK do piątku. - Dzisiaj wybranych zostało - niezgodnie z prawem, na nielegalnym posiedzeniu Sejmu - pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała Kopacz. - Na to nie ma zgody - dodała. Jej zdaniem "łamanie regulaminu Sejmu w tej chwili stało się zwyczajem i obyczajem tej izby". - Na to nie możemy pozwolić - mówiła. Również w opinii Neumanna głosowania nad wyborem sędziów TK odbyły się na "nieregulaminowo zwołanym" posiedzeniu Sejmu. - Te głosowania wyglądały mniej więcej w ten sposób: kto za - PiS, kto przeciw - konstytucja - mówił. - Skierujemy za chwilę apel do pana prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymanie się z przyjmowaniem ślubowania od nowo wybranych sędziów Trybunału, do czasu aż Trybunał Konstytucyjny podejmie orzeczenia w tych dwóch sprawach. Będziemy prosić pana prezydenta, żeby stanął na wysokości zadania i żeby ochronił konstytucję - poinformował Neumann. "Hańba dla demokracji parlamentarnej" Według Grzegorza Schetyny to, co się stało w środę, "jest hańbą dla Sejmu i dla parlamentarnej demokracji". - Nie może być tak, że marszałek nie pamięta, jakie są jego funkcje, jakie czynności powinien podejmować - powiedział polityk PO, który również pełnił kiedyś funkcję marszałka. Ocenił, że Kuchciński jest "funkcjonariuszem swojej partii politycznej". Schetyna zaznaczył, że PO nie będzie akceptować obecnej sytuacji i będzie "aktywna w przy utrzymywaniu prawdziwej formuły prowadzenia posiedzeń Sejmu". - Większość sejmowa nie pozwala na wszystko, nie można kompromitować polskiej demokracji, nie można kompromitować polskiego Sejmu - mówił. Nawet mając większość w Sejmie, nie można łamać konstytucji - dodał. "Wrócił dzisiaj PRL" Z kolei Tomasz Siemoniak ocenił, że do gmachu Sejmu "wrócił dzisiaj PRL". - Nie przypadkiem te wszystkie zmiany mają twarz pana prokuratora stanu wojennego, pana posła (Stanisława) Piotrowicza - stwierdził. Jak podkreślił, ze strony PO przeciw łamaniu konstytucji protestowała "legenda Solidarności" - Henryka Krzywonos. Siemoniak skrytykował nowo wybranych sędziów; mówił, że "nikt poważny nie chciał zgodzić się na zasiadanie w TK" po wyborze "w taki właśnie sposób". Mówił, że wśród nowych sędziów są "osoby bezpośrednio związane z PiS, słynące wulgarnymi wpisami w mediach społecznościowych, osoby związane całymi latami z PZPR, podobnie jak pan Piotrowicz". - To jest kompromitacja polskiego prawa w wydaniu PiS - podsumował. Zdaniem b. ministra sprawiedliwości Borysa Budki "PiS próbuje udowodnić, że regulamin Sejmu, który jest zwykłą uchwałą, stoi ponad ustawami i konstytucją". Budka ocenił, że partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje zastąpić TK większością sejmową. Dodał, że do czasu, gdy TK wyda orzeczenia, "wszelkie działania dotyczące ewentualnego zaprzysiężenia nielegalnie wybranych pięciu sędziów będą deliktem konstytucyjnym i będą grozić bardzo poważnymi konsekwencjami dla osób, które są w to zaangażowane". Budka zapowiedział, że w przypadku każdego działania uderzającego w polski porządek prawny PO będzie skarżyć je do TK. Głos powinien zabrać prezydent Wybór kolejnych pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego zbliża Polskę do Białorusi, Azerbejdżanu czy Węgier - oceniają politycy PSL. Ich zdaniem w związku z "zaburzeniem ładu demokratycznego" głos powinien zabrać prezydent Andrzej Duda. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że na sali sejmowej został "zaburzony ład demokratyczny". Ustawę o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów TK, jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) skargę wycofano. Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia. W minionym tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) znowelizował ustawę o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Przyjęto także, że w trzy miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Ta zmiana wejdzie w życie 5 grudnia. Tę nowelę zaskarżyły do TK m.in. Platforma Obywatelska i Rzecznik Praw Obywatelskich. Trybunał rozpozna wnioski 9 grudnia. Ponadto Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła przygotować swoją skargę do TK na tę nowelę.