Źródła w otoczeniu Zdrojewskiego nie wykluczają, że mógłby on połączyć kierowanie klubem z funkcją wicemarszałka Sejmu. Z kolei część polityków, z którymi we wtorek rozmawiała PAP, podkreśla, że Kidawa-Błońska uzyskała dobry wynik wyborczy, jest osobą rozpoznawalną (byłą rzeczniczką sztabu zarówno w kampanii prezydenckiej, jak i parlamentarnej), a także nie aspiruje do funkcji rządowych. Dodatkowo - jak podkreślają rozmówcy - Donald Tusk zapowiedział, że chciałby, aby kobiety były mocniej niż dotychczas reprezentowane na ważnych stanowiskach. "Skoro premier zdecydował się, aby Ewa Kopacz kierowała Sejmem, to inna kobieta mogłaby pokierować klubem" - oceniło źródło zbliżone do kierownictwa PO. Źródła PAP we władzach klubu podkreślają z kolei, że Zdrojewski to jedna z osób, która może liczyć na bardzo szerokie poparcie w klubie. Otoczenie Zdrojewskiego potwierdza, że rozważany jest m.in. wariant, zgodnie z którym dotychczasowy minister kultury połączyłby funkcje szefa klubu i wicemarszałka Sejmu. Jednak części polityków PO nie podoba się pomysł łączenia tych obu funkcji. "Trudno sobie wyobrazić, że jedna osoba miałaby jednocześnie kierować ponaddwustuosobowym klubem i być wicemarszałkiem" - ocenił rozmówca z dotychczasowych władz klubu. Do tej pory otoczenie Zdrojewskiego sygnalizowało, że wolałby on raczej nadal kierować ministerstwem kultury. Jednak politycy z kierownictwa PO ocenili we wtorek, że szanse na objęcie tego stanowiska ma Waldemar Dąbrowski - minister kultury w rządach Leszka Millera i Marka Belki, dyrektor Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z Kidawą-Błońską. W poniedziałek poinformowała ona, że kandydatami na szefa klubu Platformy są: Sławomir Nowak, Waldy Dzikowski, Sławomir Rybicki i Tomasz Tomczykiewicz. "Wybór nowego szefa klubu dokona się na pierwszym lub drugim posiedzeniu nowego klubu parlamentarnego" - zapowiedziała posłanka PO.