Reklama

PO: Środowy wybór pięciu sędziów TK jest nielegalny

Posłowie PO: Michał Szczerba i Krzysztof Brejza powtórzyli w piątek, że środowy wybór pięciu sędziów TK jest nielegalny, a do tego wyłoniono osoby, które nie spełniają ustawowego wymogu nieskazitelności charakteru lub są czynnymi politykami.

Szczerba zwrócił się też do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS) z pytaniem, dlaczego, skoro uznaje wybór piątki sędziów za prawidłowy, do tej pory nie wygasił mandatu wybranego do TK posła PiS Piotra Pszczółkowskiego.

TK uznał w czwartek, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm 2 nowych sędziów TK - w miejsce tych, których kadencja wygasa w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Wcześniej jednak, w środę wieczorem Sejm, nie czekając na wyrok TK, z inicjatywy PiS, wybrał piątkę sędziów TK w miejsce wybranych w poprzedniej kadencji. Od czterech z nich prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie w czwartek po północy.

Reklama

Szczerba ocenił na piątkowej konferencji prasowej, że sprawa dotycząca sędziów TK jest oczywista - prezydent powinien niezwłocznie przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych zgodnie z konstytucją - profesorów: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka. "Ale oczywiście to oznacza, że Sejm tej kadencji będzie musiał wybrać dwóch członków TK" - dodał poseł PO.

Politycy PO podkreślali przy tym, że w świetle czwartkowego orzeczenia, środowy wybór przez PiS sędziów TK jest nieważny, a osoby, które wybrano, można traktować jedynie jako "hipotetycznych kandydatów PiS na sędziów".

Szczerba i Brezja poruszyli też kwestię kompetencji osób, które PiS wskazał na nowych sędziów. Przypomnieli, że zgodnie z ustawą o TK, kandydat na sędziego Trybunału powinien cechować się m.in. nieskazitelnym charakterem co oznacza, że powinien być "nieposzlakowany, zrównoważony, uprzejmy, otwarty intelektualnie, o wysokiej kulturze osobistej". "W związku z powyższym mamy pewne wątpliwości dotyczące hipotetycznych kandydatów na nowych sędziów" - podkreślił Brejza.

W tym kontekście przypomniał niektóre wpisy z nieistniejącego już konta na Twitterze jednego z sędziów, Mariusza Muszyńskiego, które - ich zdaniem - podważają godność osób zmarłych i obrażają kobiety. Cytował ich treść: "(Władysław) Bartoszewski nie chciał być chowany przez innego prezydenta? Normalnie Bóg zaczyna uśmiechać się do Polaków". "Pan kandydat obrażał też kobiety, naruszał godność kobiet, twierdząc iż +doświadczenie życiowe mówi mi, że pani Jadwiga to przykład braku seksu i nadmiaru alkoholu u kobiet w średnim wieku+" - powiedział Brejza, przytaczając inny z tweetów.

Przypomniał też wpis Muszyńskiego, w którym w sposób wulgarny skomentował propozycję debaty, jaką w kampanii wyborczej ówczesny szef MON, wicepremier Tomasz Siemoniak złożył obecnego ministrowi tego resortu Antoniemu Macierewiczowi. Tweet brzmiał: "najlepszy ubaw dzisiaj - Siemoniak wzywa Macierewicza do debaty. Jest takie słowo polskie pasujące na odpowiedź s....j. W całości - zjeżdżaj".

"W związku z tym chcielibyśmy spytać pana Mariusza Muszyńskiego, czy zna tekst preambuły do konstytucji, w której zawarta jest bardzo ważna zasada, rozwinięta w art. 30, poszanowania godności człowieka?" - zaznaczył Brejza.

Szczerba wytknął z kolei Piotrowi Pszczółkowskiemu, że jest czynnym politykiem. "W ciągu 30 lat funkcjonowania TK w naszym kraju nie zdarzyło się, żeby obecny parlamentarzysta, czy to poseł, czy senator, kandydował do TK. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tej kadencji, kiedy pan Piotr Pszczółkowski jest posłem na Sejm VIII kadencji, a jednocześnie, co prawda nielegalnie, ale był wybierany przez Sejm na sędziego TK" - powiedział poseł PO.

Pytał też, dlaczego marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS) do tej pory nie wygasił mandatu wybranego do TK Piotra Pszczółkowskiego. "Pan marszałek Marek Kuchciński bardzo szybko dokonuje postanowień w sprawie wygaśnięcia mandatu - tak było w ostatnich dniach niestety w związku z tragiczną śmiercią naszego kolegi, Tomasza Tomczykiewicza - w tym samym dniu wydał postanowienie o wygaszeniu mandatu. Takiego postanowienia o wygaszeniu mandatu pana posła Piotra Pszczółkowskiego w związku z wybraniem do TK nie wydał" - zauważył Szczerba.

Jedna z dziennikarek zapytała polityków PO, dlaczego w poprzedniej kadencji parlamentarnej, na etapie prac nad przygotowaną przez b. prezydenta Bronisława Komorowskiego ustawą o TK wykreślono przepis, zgodnie z którym na stanowisko sędziego Trybunału nie może kandydować czynny poseł, senator lub europoseł. Szczerba przyznał, że był to błąd polityczny. "Pan prezydent proponował dobre rozwiązania, 4-letni okres karencji dla posłów, senatorów i posłów do PE, w toku prac parlamentarnych niestety ten przepis zniknął, należy nad tym ubolewać i należy za to przeprosić" - dodał poseł PO.

Politycy opozycji od czwartku, kiedy zapadło orzeczenie TK wielokrotnie apelowali, by prezydent Duda uznał wybór trzech sędziów TK dokonany w minionej kadencji Sejmu i przyjął od nich ślubowanie, tak, by mogli orzekać. Prezydencki minister Andrzej Dera ocenił jednak w piątek, że "w świetle prawa, na dzień dzisiejszy, nie ma uchwały o wyborze tych pięciu osób, wybranych w październiku, bo Sejm VIII kadencji ją uchylił i ona nie ma mocy prawnej". "Jedynym dokumentem na dzień dzisiejszy dotyczącym wyboru sędziów TK są uchwały z 2 grudnia" - dodał.

Kuchciński z kolei, odnosząc się do orzeczenia TK, napisał w oświadczeniu zamieszczonym na stronach internetowych Sejmu, że "ma ono przede wszystkim walor historyczny, albowiem odnosi się do sytuacji prawnej, która jednak w ostatnich dniach uległa zasadniczej zmianie". W rozmowie z dziennikarzami w czwartek komentował, że jest ono kompromitacją dla TK i że potrzebna jest nowa ustawa regulująca funkcjonowanie tej instytucji".

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy