Do rządowego projektu ustawy ratyfikacyjnej PiS złożyło poprawkę będącą w istocie nowym projektem ustawy. W projekcie PiS znajduje się m.in. preambuła i sformułowania, mające - zdaniem posłów PiS - dawać gwarancje, że zmiana zapisów Traktatu będzie wymagała szerokiej zgody politycznej: parlamentu, prezydenta i rządu. Szef klubu PO zaproponował w czwartek, aby proponowana przez PiS preambuła zgłoszona została w postaci odrębnej sejmowej uchwały. Klub LiD opowiada się za projektem ustawy ratyfikacyjnej w wersji rządowej, a gdyby nie została ona w takiej postaci uchwalona, za dwudniowym referendum. - Potrzebny jest pewien czas na osiągnięcie takiego kompromisu, który dałby przytłaczającą większość dla ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego - mówił na konferencji po czwartkowym spotkaniu. Oceniając sytuację powstałą w Sejmie wokół projektu ustawy ratyfikacyjnej prezydent stwierdził, że "nie mówiłby o kryzysie". - Istnieją problemy, które należy rozwiązać na drodze kompromisu - zaznaczył Lech Kaczyński. Podkreślił, że żadna znacząca siła w parlamencie nie opowiada się przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu. - Idzie tylko o to, czy ustawa ratyfikacyjna ma umocnić to, co uzyskaliśmy w Brukseli i Lizbonie, czy też ma być prostym upoważnieniem dla prezydenta (do ratyfikacji) - powiedział L. Kaczyński. Sam zadeklarował, że poszukuje przede wszystkim kompromisu, ale - dodał - "nie kryje, że umocnienie sukcesu z Brukseli i Lizbony w niczym by nie zaszkodziło". Dopytywany powiedział, że to wersja proponowana przez PiS umocniłaby ten sukces. - Natomiast idzie o to, żeby osiągnąć w tej sprawie takie rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania dla większości posłów - dodał prezydent. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że złożył politykom PiS kompromisową propozycję, aby preambuła z ich projektu ustawy ratyfikacyjnej znalazła się w projekcie odrębnej uchwały sejmowej. Zgodnie z propozycją PO, ustawa ratyfikacyjna zostałaby przyjęta w formie zaproponowanej przez rząd, a równocześnie zostałaby przyjęta uchwała, w której - jak mówił polityk PO - "w dużej mierze mogłyby się znaleźć zapisy" z preambuły PiS-owskiej wersji projektu ustawy ratyfikacyjnej. Podobnego rozwiązania chciałoby PSL. Szef klubu Stronnictwa Stanisław Żelichowski powiedział, że z jego strony w czasie spotkania padła propozycja, aby przyjąć ustawę w formule takiej jaka jest, a propozycje PiS zawrzeć w uchwale. Taką propozycję odrzucił jednak szef klubu PiS . Argumentował, że uchwała "nie ma mocy wiążącej" dla polskich władz, podczas gdy ustawa taką moc posiada.