Konsultacje Jarosława Gowina z przedstawicielami opozycji dotyczyły projektu zmian konstytucji i przesunięcia terminu wyborów prezydenckich. W rozmowach wzięli udział także m.in. kandydatka KO na prezydenta, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Ustaliliśmy przed chwilą, że oczywistym jest, że wybory powinna przeprowadzać Państwowa Komisja Wyborcza, a nie rząd, czy Poczta Polska. To jest warunek tego, by wybory były przeprowadzone w sposób uczciwy, w sposób zgodny z konstytucją na zasadach równych, bezpośrednich, powszechnych i przede wszystkim wyborów wolnych i tajnych - mówił po spotkaniu lider PO Borys Budka. Budka poinformował, że podczas spotkania przedstawił swój plan dojścia do wyborów w maju 2021 roku, by "wszyscy zarejestrowani na dziś kandydaci mogli w tych wyborach startować", a także, by "zabezpieczyć na przyszłość możliwość głosowania zarówno tradycyjnego, jak i korespondencyjnego, gdyby głosowanie tradycyjne nie mogło się odbyć". Budka podkreślił, że wszyscy, którzy mają prawa wyborcze muszą mieć możliwość wzięcia udziału w wyborach. - Na dziś - i to również jest przedmiotem naszych konkluzji - ten sposób prowadzenia wyborów, który został przyjęty przez Sejm, w szczególności osobom, które przebywają za granicą - mówił. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wskazywał na konieczność wypracowania rozwiązań, których fundamentem będą demokratyczne, zgodne z konstytucją wybory oraz zabezpieczenie zdrowia i życia Polaków. - Senat jest miejscem otartym, jest miejscem, w którym rozmowy formacji politycznych mogą być prowadzane po to, by wypracować optymalne rozwiązanie - dodał. Gowin: Jesteśmy daleko od znalezienia konsensu Z kolei Jarosław Gowin podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie po spotkaniu z politykami KO, że rozmowa przebiegła w dobrej atmosferze. "Wysłuchaliśmy dzisiaj propozycji przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, one miały charakter bardziej hasłowy. Dowiedzieliśmy się, że szczegóły tych propozycji zostaną nam przekazane w najbliższych dniach. Wtedy po analizie prawnej będziemy mogli się do nich odnieść" - powiedział lider Porozumienia. Gowin podkreślił, że ma pewne wątpliwości co do tych propozycji. Jak mówił, wątpliwości dotyczą tego, do jakiego stopnia te rozwiązania są zgodne z konstytucją oraz jakie szanse mają te rozwiązania na to, żeby być przyjęte w sytuacji, w której kluby opozycyjne są podzielone. "Już na przykład Lewica wstępnie odrzuciła propozycje KO" - podkreślił polityk. "Jesteśmy daleko od znalezienia konsensu. Natomiast ważne jest, że rozmawiamy - nie tylko o przesunięciu terminu wyborów - ale także o tym jak najszybciej wyprowadzić Polskę ze stanu zapaści epidemicznej i zapaści gospodarczej" - powiedział Gowin. Poinformował, że umówił się na spotkanie z przedstawicielami KO na początku przyszłego tygodnia, gdzie - jak mówił - "będziemy już pracować na dokumentach". "Dla mnie dużo ważniejsze jest jednak spotkanie, które ma się odbyć w piątek poświęcone temu, co jest naprawdę ważne dla Polaków w walce o odmrożenie gospodarki" - zaznaczył polityk. Gowin przypomniał, że Porozumienie przedstawiło dwa tygodnie temu "plan Sośnierza", którego celem - mówił Gowin - jest stopniowe wychodzenie ze stanu hibernacji gospodarczej. "Liczymy na to, że przedstawiciele partii opozycyjnych będą gotowi do dyskusji nad 'planem Sośnierza', a równocześnie sami deklarujemy gotowość bardzo poważnego podejścia do innych alternatywnych propozycji. Cieszę się, że przynajmniej kierunkowo to, co zaproponował pan minister Andrzej Sośnierz zostało zaakceptowane przez Koalicję Obywatelską. Taką deklarację w ubiegłym tygodniu złożył marszałek Senatu Tomasz Grodzki" - podkreślił lider Porozumienia. Rekomendacja ws. głosowania po powrocie ustawy z Senatu Gowin przypomniał, że cały czas aktualna jest jego propozycja zmiany konstytucji, wydłużająca kadencję Andrzeja Dudy o dwa lata, którą gotowy jest poprzeć cały PiS. Przyznał zarazem, że drugą możliwością jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i wybory w sierpniu. "Na wypadek, gdyby nie udało się uzyskać porozumienia z opozycją (w sprawie zmiany konstytucji - red.) i politycy opozycji przedłożyli swoje partykularne interesy partyjne ponad interes całego kraju, my od samego początku proponowaliśmy naszym partnerom z PiS alternatywę, czyli rzeczywiście wprowadzenie krótkiego, symbolicznego stanu klęski żywiołowej, dobre przygotowanie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i przeprowadzenie tych wyborów w połowie sierpnia" - mówił Gowin. Przyznał, że zdaniem PiS "wariantem zdecydowanie optymalnym jest przeprowadzenie wyborów 10 maja". "W moim przekonaniu to organizacyjnie jest niemożliwe" - ocenił. Pytany, jak jego ugrupowanie zagłosuje nad rozwiązaniami, dotyczącymi głosowania korespondencyjnego, jeśli wrócą do Sejmu z Senatu, Gowin zaznaczył, że nie wiadomo jeszcze, w jakim kształcie ustawa wyjdzie z Senatu. "Opozycja nie ma tu jednego stanowiska" - zwrócił uwagę. "Dopiero wtedy, kiedy będziemy znali ostateczne stanowisko Senatu, będę mógł przedstawić posłom Porozumienia moją rekomendację, jak się odnieść do wersji senackiej" - powiedział Gowin. "Na sali sejmowej każdy z posłów podejmie decyzje w swoim sumieniu" - dodał. Przyznał, że jest "rzeczą bezdyskusyjną", iż "najlepszym sposobem przeprowadzenia wyborów jest przeprowadzenie ich przez Państwową Komisję Wyborczą". "Wydaje się, że rozwiązanie zakładające przeprowadzenie wyborów przez Pocztę Polską może budzić wątpliwości w sprawie konstytucyjności, a zatem i ważności wyborów" - powiedział były wicepremier.