Do nieformalnego spotkania, które trwało ok. dwóch godzin, doszło w jednej z restauracji przy Rynku Głównym. Z prezydentem Dudą spotkało się pięcioro amerykańskich senatorów: Dan Coats - członek amerykańskiej Partii Republikańskiej, senator z Indiany; Richard Burr - członek amerykańskiej Partii Republikańskiej, senator z Karoliny Północnej; Barbara Mikulski - członek amerykańskiej Partii Demokratycznej, senator ze stanu Maryland; Angus King Junior - niezależny senator ze stanu Maine i Mark Warner, działacz Partii Demokratycznej i były gubernator stanu Wirginia. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski ocenił, że było to "znakomite spotkanie", które dotyczyło kwestii bezpieczeństwa, polityki wschodniej, partnerstwa polsko-amerykańskiego w zakresie bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej. "To były główne tematy. Cały wieczór spędziliśmy na dyskusjach o dużych geopolitycznych wyzwaniach związanych z bezpieczeństwem międzynarodowym" - relacjonował Szczerski. "To była wymiana opinii między senatorami amerykańskimi i panem prezydentem - długa, dobra rozmowa o polityce międzynarodowej" - dodał. Członkowie amerykańskiej delegacji nie rozmawiali z dziennikarzami. Na wcześniejszym sobotnim briefingu w Budapeszcie Szczerski mówił, że spotkanie odbywa się na prośbę senatorów. Na prezydenta Dudę i amerykańskich senatorów czekała przed restauracją kilkunastoosobowa grupa demonstrantów z KOD, którzy trzymali egzemplarze konstytucji przepasane czarnymi wstążkami. Skandowali m.in. "Konstytucja" i "Constitution". W środę prezydencki minister mówił PAP, że strona polska traktuje spotkanie jako element przygotowania do wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie. Prezydent pod koniec marca udaje się do USA, gdzie m.in. weźmie udział w IV Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie. Z kolei w lipcu w Warszawie odbędzie się szczyt NATO.