Poseł PO, były wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld, wśród siedmiu grzechów głównych rządu Kaczyńskiego wymienił m.in.: zablokowanie 9 projektów PO z pakietu na rzecz przedsiębiorczości, w tym projektu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej; próbę likwidacji uproszczonych form opodatkowania przedsiębiorców (karty podatkowej, podatku ryczałtowego); zlikwidowanie ulgi remontowej; zahamowanie partnerstwa publiczno-prywatnego; zahamowanie prywatyzacji; niewprowadzenie przyśpieszonej amortyzacji dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz - jak powiedział - "grzech główny, czyli ogólna atmosfera podejrzliwości i nieufności wobec przedsiębiorczości". - Nie trzeba chyba przypominać, że w latach 2005-2007 nie było dobrego klimatu dla przedsiębiorczości. Nieufność, podejrzliwość, zastraszanie były główną metodą oddziaływania na rozwój, czyli de facto na ograniczanie rozwoju polskiej przedsiębiorczości. A jak do tego dołożyć coś, co nazwałbym kapitalizmem państwowym, a więc zawłaszczanie gospodarki przez partie polityczne, mamy dopełnienie obrazu. To jest obraz, w którym ludzie bali się być przedsiębiorcami, tak jak się bali za czasów PRL - powiedział Szejnfeld. Podczas konferencji Mieczysław Wilczek - minister przemysłu w latach 1988-1989 w rządzie Mieczysława Rakowskiego - wezwał przedsiębiorców, aby nie głosowali na kandydata PiS, ale poparli kandydata PO. - Nie chcę głosować na Kaczyńskiego. Z wszystkim mi się kojarzy, tylko nie z przedsiębiorczością. (...) Wzywam wszystkich przedsiębiorców, ludzi myślących przedsiębiorczo do głosowania na kandydata Platformy - mówił. Wilczek jest autorem ustawy z 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, która pozwalała na liberalizację gospodarki. O potrzebie nawiązania do tych rozwiązań mówił w trakcie środowej debaty Kaczyński. - Zamiast komisji Palikota musimy mieć odważną ustawę o wolności gospodarczej, nawiązującą do tej, którą kiedyś stworzył pan Wilczek - podkreślał kandydat PiS. - Dziś rano na ulicy zaczepił mnie człowiek, który mówił: "Panie Wilczek, czy pan już tak zgłupiał, że chce głosować na Kaczyńskiego?" Otóż nie chcę - powiedział b. minister przemysłu. Wilczek mówił o ustawie, której jest współautorem, że była ona "odpowiedzią na wieloletnie posądzanie prywatnej inicjatywy o wszystko co najgorsze". - Ta ustawa była psuta w różnym stopniu przez różne rządy, ale najbardziej popsuta została przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - ocenił. Z apelem do przedsiębiorców zwrócił się szef sztabu Komorowskiego Sławomir Nowak: - Przedsiębiorco, który codziennie zarabiasz ciężką pracą na swój chleb, zastanów się, czy uwierzyć Jarosławowi Kaczyńskiemu w tych wyborach - powiedział.