W imieniu PO głosowanie za przyjęciem sprawozdania zapowiedziała Iwona Śledzińska-Katarasińska. Oceniła ona, że w porównaniu z rokiem ubiegłym (przed rokiem PO głosowała za odrzuceniem sprawozdania KRRiT - red.) w pracy Krajowej Rady nastąpiła "całkowita zmiana jakościowa". - Takiego właśnie modelu instytucji - samodzielnej, kompetentnej, konsekwentnej - należy się spodziewać po organie konstytucyjnym państwa - powiedziała. Samo sprawozdanie posłanka PO oceniła jako "przejrzyste, zwarte, merytoryczne i kreatywne". Za przyjęciem sprawozdania głosować ma też klub Ruchu Palikota. W jego imieniu zapowiedział to poseł Andrzej Rozenek. Dodał jednak, że PO nie robi nic, by poprawić ściągalność abonamentu, którego konieczność płacenia w 2007 r. i 2008 r. zanegował premier Donald Tusk. W ub.r. KRRiT udało się pozyskać i przekazać nadawcom publicznym łącznie 470,2 mln zł (rok wcześniej było to 537 mln zł). Również klub SLD chce przyjęcia sprawozdania. Poseł tej partii Tomasz Kamiński powiedział, że "może nie podobać się nam skład rad nadzorczych (wybranych przez obecną KRRiT - red.), czy zarządów 19 spółek mediów publicznych, ale organy te wyłoniono w drodze konkursów i działają one relatywnie dobrze lub bardzo dobrze". Podkreślił, że za kadencji tej rady ruszyła też cyfryzacja naziemnej telewizji. Przeciwny przyjęciu sprawozdania jest klub PiS. Prezentując stanowisko tej partii posłanka Elżbieta Kruk oceniła, że obecna KRRiT doprowadziła do sytuacji, w której nie istnieją już media publiczne, a media "komercyjno-rządowe". Odnosząc się do słów Śledzińskiej-Katarasińskiej powiedziała, że trudno zgadnąć, skąd wzięła się zmiana oceny pracy KRRiT przez PO. - Chyba dlatego, że odmówiła koncesji Telewizji Trwam - dodała. Także klub SP zamierza głosować za odrzuceniem sprawozdania. Poseł Andrzej Dąbrowski wyjaśnił, że głównym powodem tej decyzji jest nieprzyznanie miejsca TV Trwam na multipleksie. - Ta skandaliczna i polityczna decyzja zmobilizowała miliony Polaków do walki o wolność mediów - dodał. Przypomniał, że pod protestem w tej sprawie podpisało się ponad 2 mln osób, odbyło się 88 manifestacji, a ponad sto samorządów podjęło stosowne uchwały. Głos w sprawie TV Trwam zabrała też prezentująca stanowisko PSL Krystyna Ozga. Oceniła ona, że głosy upominające się o miejsce dla TV Trwam na multipleksie, którego odmówiła Krajowa Rada, są "słusznym wołaniem katolików". Nie poinformowała jednak, jak klub PSL będzie głosował nad sprawozdaniem. Odpowiedzi na to pytanie nie udzielił także rzecznik partii Krzysztof Kosiński. Odnosząc się do przedstawianych zarzutów przewodniczący KRRiT Jan Dworak powiedział, że podejmując decyzję ws. TV Trwam KRRiT nie odnosiła się do wartości programowych tej stacji, a oceniła jedynie zdolności finansowe fundacji Lux Veritatis, która ubiegała się o miejsce na multipleksie. Przypomniał, że KRRiT jest obowiązana do ogłoszenia konkursu na kolejne miejsca na multipleksie jeszcze przed końcem tego roku, a fundacja o. Tadeusza Rydzyka może wziąć w nim udział. Zaznaczył jednak, że wszyscy, którzy będą się o to ubiegać muszą szanować polskie prawo. - Jeśli chodzi o te wymogi, niestety nie będziemy mogli ustąpić - podkreślił. Głosowanie nad sprawozdaniem KRRiT zaplanowane jest na dzisiaj. Wcześniej Sejm będzie musiał zdecydować w sprawie wniosku Antoniego Macierewicza (PiS), który złożył poprawkę zmierzającą do odrzucenia sprawozdania i wnioskował w związku z tym o odesłanie projektu do komisji. Sprzeciw zgłosiła posłanka Śledzińska-Katarasińska i posłowie będą musieli rozstrzygnąć tę sprawę w głosowaniu. Przyjęcie sprawozdania KRRiT za 2011 r. rekomenduje Sejmowi komisja kultury i środków przekazu. Wcześniej w środę pozytywnie zaopiniowała ona dla komisji finansów publicznych sprawozdanie z wykonania budżetu Krajowej Rady. Wynika z niego, że dochody KRRiT wyniosły w ub.r. 27,8 mln zł i były o prawie 60 proc. wyższe niż planowano. 92,9 proc. dochodów KRRiT to wpływy z tytułu opłat za koncesje radiowe i telewizyjne oraz za koncesje na rozprowadzanie programów w sieciach kablowych. Wpływy te były o 8,7 mln zł (51,7 proc.) wyższe od kwoty uwzględnionej w planie finansowym na 2011 r., co wynikało przede wszystkim z wniesienia przez nadawców nieplanowanych wcześniej opłat za koncesje na nadawanie na multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej. Wydatki KRRiT wyniosły w 2011 r. 17,9 mln zł, z czego na wynagrodzenia członków KRRiT i pracowników Biura Krajowej Rady (131,16 etatów) wydano 11,3 mln zł. NIK oceniła wykonanie budżetu KRRiT pozytywnie z zastrzeżeniami, które dotyczyły głównie przypadków niecelowego - w ocenie Izby - rozkładania na raty opłat koncesyjnych. Odnosząc się do tych zarzutów przewodniczący KRRiT Jan Dworak podkreślił, że rozłożenie opłat na raty "w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym" przewiduje Ordynacja podatkowa. Zgodnie z ustawą medialną, gdyby sprawozdanie KRRiT odrzuciły Sejm i Senat, jej kadencja wygasłaby po dwóch tygodniach, chyba że nie potwierdziłby tego prezydent. Do tej pory tylko raz - w 2010 r. - zdarzyło się, że KRRiT została rozwiązana w ten sposób. Natomiast w 2009 i 2008 r., gdy sprawozdania KRRiT odrzucały Sejm i Senat, na przerwanie kadencji Rady nie zgadzał się prezydent Lech Kaczyński. Podobnie było w roku ubiegłym - decyzji parlamentu nie potwierdził Bronisław Komorowski. Przyjęcie sprawozdania Senatowi rekomendowała senacka komisja kultury; Izba nie zajęła jeszcze stanowiska w tej sprawie.