- Rozmowa ministra Sikorskiego z ministrem Ławrowem obfitowała w pewne sygnały pokazujące, że strona rosyjska jest gotowa do dalej idącej współpracy, niż to mogło wynikać z raportu czy z komentarzy po opublikowaniu raportu MAK, jeśli chodzi o współpracę organów śledczych przy dalszym wyjaśnianiu okoliczności katastrofy smoleńskiej - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej. Co ma wspólnego Domodiedowo z gotowością Rosjan do współpracy? Jak dodał, nie wyklucza, że lepszy klimat rozmowy wynikał z dramatycznych okoliczności po poniedziałkowym zamachu na moskiewskim lotnisku Domodiedowo. - Zobaczymy w najbliższej przyszłości, czy jest to znak mówiący coś więcej - powiedział premier. Rosyjskie MSZ w związku z poniedziałkową rozmową telefoniczną szefów dyplomacji obu państw poinformowało we wtorek, że Rosja i Polska mają zamiar kontynuować współpracę w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Wspólny raport polsko-rosyjski? Tusk mówił też, że Polska zwróci się do Rosji o przygotowanie wspólnej wersji dokumentu, który miałby podsumować przyczyny katastrofy smoleńskiej dopiero, gdy zakończone zostaną prace nad polskim raportem. Jak przekonywał, dopiero porównanie obu raportów - polskiego i rosyjskiego - "bardzo precyzyjnie opisze pole sporu" między obu krajami w tej sprawie. Wrak wróci do Polski przed 10 kwietnia? - Zgodnie z przepisami, które takich sytuacji dotyczą - mówię o przepisach prawa międzynarodowego - będziemy zwracali się do strony rosyjskiej z takim pytaniem: czy po tym, jak udokumentujemy te różnice, czy są gotowi do porozumienia, jeśli nie na poziomie komisji, to może na tym wyższym poziomie, zobaczymy - oświadczył szef rządu. Tusk był też pytany, czy wrak TU-154 zostanie sprowadzony do Polski przed 10 kwietnia. - Do tej pory nie miałem żadnego sygnału, który by kwestionował zapowiedzi, które słyszeliśmy także po ogłoszeniu raportu MAK, że Rosjanie są zainteresowani tym, aby przed 10 kwietnia szczątki samolotu w Polsce się znalazły - powiedział szef rządu. Dodał jednak, że "znając dotychczasowe doświadczenie, unikałby stwierdzeń ostatecznych". Premier dodał, że wrak samolotu "powinien być upamiętniony".